Zniżki w hotelach i schroniskach dla honorowych krwiodawców

Do tej pory ze zniżek na nocleg w schroniskach mogli korzystać tylko przewodnicy górscy i członkowie PTTK. Teraz na tej liście znaleźli się także honorowi dawcy krwi. Zasady otrzymania rabatu są proste. – Zniżki dajemy osobom, które mają aktualne legitymacje i w ostatnim roku oddały krew, obojętnie, czy dla powodzian, czy z powodu wypadku – wyjaśnia Aleksander Lohman ze Schroniska PTTK Skrzyczne w Szczyrku.
Lista hoteli i schronisk objętych tą dość osobliwą promocją, znajduje się na stronie www.dawcom.wierch.pl.
Zdaniem honorowych krwiodawców taka promocja to dobry pomysł. – Wydaje mi się, że to trafiony pomysł. Sam dopiero teraz się o tym dowiedziałem, ale na pewno skorzystam. Myślę też, że to zachęci nowych, potencjalnych dawców – mówi Sławomir Rzeszczyk, honorowy dawca krwi. A tych ciągle jest za mało.
Jak twierdzą w katowickim centrum krwiodawstwa, tylko dzięki promocjom liczba chętnych do oddawania krwi zaczęła wzrastać. Zaczęły też rosnąć ich wymagania. – Widzimy, że system promocji działa, więc niektórzy uważają, że krwiodawstwo nie może działać w oderwaniu, tymczasem wiele osób oczekuje, że skoro odda krew to chce w zamian otrzymać jakiś drobny upominek – stwierdza Stanisław Dyląg z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Katowicach.
Kiedyś była nim tabliczka czekolady. Jednak niektórym dawcom to już nie wystarcza. Dlatego zniżki w hotelach traktują nie jako miłą niespodziankę, ale coś oczywistego. – Jest to bardzo fajna i szczytna idea, tym bardziej, że dla krwiodawców nic się nie robi, traktowani są oni po macoszemu – mówi Piotr Potępa, honorowy dawca krwi.
A powinni być traktowani znacznie lepiej – uważa Ewa Hammer, która miała kiedyś transfuzję krwi. – Myślę, że dawcy oddaliby krew bez względu na to, czy będą nagradzani, czy nie, ale na pewno sprawi im to przyjemność i będzie to dla nich nagroda.
Głosy w tej sprawie są jednak podzielone. Wątpliwości, czy powinno się nagradzać za to, co zgodnie z idea powinno być bezinteresowne mają szczególnie ci, którzy krew oddają od wielu lat. Bez żadnych nagród. – W tym przypadku chyba bezinteresowność byłaby lepsza. Ale może to niezły pomysł skoro mamy problem ze zbieraniem krwi – twierdzi Rafał Ziarek.
Jednak od czasu różnych akcji promocyjnych – coraz mniejszy. I choć sam pomysł może budzić wątpliwości, jedna rzecz jest niewątpliwie pozytywna – dawców krwi przybywa.