Kraj

Posłowie PiS jednak złożyli wieńce pod krzyżem

Kancelaria Prezydenta nie zgodziła się, aby posłowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli wieńce pod krzyżem, stojącym przed Pałacem Prezydenckim. Od katastrofy smoleńskiej, posłowie składali wieńce 10 dnia każdego miesiąca, o 8.41. Posłowie PiS zwrócili się do Kancelarii o umożliwienie oddania hołdu ofiarom katastrofy. Jednak w Kancelarii Prezydenta uzyskali zaproszenie do kaplicy, która znajduje się w Pałacu. Natomiast policja, do której się też zwrócili, nie odpowiedziała na pismo.

Mimo braku zgody, grupa polityków PiS-u podeszła pod ogrodzony barierkami Pałac Prezydencki i dotarła do wmurowanej w ścianę gmachu tablicy, upamiętniającej ofiary katastrofy. Tam posłowie zaczęli domagać się rozmowy z dowódcą oddziałów BOR, ochraniających Pałac. W odpowiedzi zostali zaproszeni do gmachu. Posłowie PiS-u weszli przez biuro przepustek do Pałacu i przez dziedziniec podeszli pod krzyż, gdzie złożyli kwiaty i odmówili modlitwę. Na Krakowskim Przedmieściu zebrało się przeszło sto osób, które śpiewały hymn narodowy i skandowały: “Tu jest Polska!” i Jarek, Jarek!”.

Poseł Joachim Brudziński powiedział po złożeniu kwiatów: “Możemy tylko powiedzieć: ludzki pan z pana prezydenta, że parlamentarzystom Rzeczypospolitej pozwolił po przepychankach ze strażą uczcić pamięć swoich przyjaciół”.

Były zastępca szefa kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jacek Sasin powiedział, że obecna sytuacja jest nienormalna. Dodał, że nie pamięta, by Pałac Prezydencki był odgrodzony od ulicy i od ludzi. Jego zdaniem, nic by się nie stało, gdyby 10 dnia miesiąca można było podejść do krzyża i złożyć kwiaty.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button