Kto zapłaci za gaz?
Dziennik dodaje, że istnieje bowiem prawdopodobieństwo, iż jej ratyfikacja powinna być dokonana poprzez zgodę parlamentu wyrażoną w drodze ustawy.
Janusz Kowalski wyjaśnia na łamach dziennika, że w przypadku gdyby kontrakt nie był realizowany przez spółkę PGNiG, to państwo polskie jest zobowiązane do odbioru gazu ziemnego. Dodaje, że nie wiadomo, jak przez najbliższe 27 lat będzie się kształtować pozycja PGNiG, która jest przecież spółka akcyjną, a Rosjanie chcą mieć pewność, że bez względu na okoliczności pieniądze za gaz im się należą.
Z kolei dr. Przemysław Czarnek tłumaczy w gazecie, że negocjowana umowa międzyrządowa ma charakter źródła prawa wewnętrznie obowiązującego i jest to umowa, która podlega zatwierdzeniu wyłącznie przez Radę Ministrów. Dodaje, że to, co jest zapisane w umowie między rządem Polski i Rosji, nie będzie obowiązywało kolejnych ekip, które będą mogły zawierać nowe porozumienia.