Niedzielan zapewnił Koronie zwycięstwo w Warszawie

Polonia przegrała pierwszy mecz w sezonie i nie obroniła pozycji lidera sprzed rozpoczęcia piątej kolejki rozgrywek. Z kolei Korona zaimponowała wola walki – od początku meczu przegrywała, a mimo to odniosła przekonujące zwycięstwo.
Pierwsze pół godziny meczu należało do Polonii, która przewagę udokumentowała zdobyciem gola. Bramka padła w nieco kuriozalny sposób – Bruno Coutinho nieudanie strzelił, ale bramkarz Zbigniew Małkowski na tyle niefortunnie interweniował, że piłka nalazła się w siatce. Korona postanowiła zaatakować w ostatnim kwadransie pierwszej połowy, co zaowocowało bramką Ediego Andradiny, który przelobował Sebastiana Przyrowskiego.
Po przerwie goście kontynuowali ataki i znów zostali za to nagrodzeni. Po piętnastu minutach mieli rzut rożny, który rozegrali na tyle skutecznie, że Andrzej Niedzielan zdobył gola. “Czarne koszule” nie umiały poważnie zagrozić bramce Małkowskiego. Podwyższył za to w ostatniej minucie Niedzielan, zdobywając szóstą bramkę w pięciu meczach i niespodziewany rezultat stał się faktem.
Kielczanie, dzięki wygranej, zrównała się punktami z dzisiejszymi rywalami – obie drużyny mają po 10 punktów. Korona i Polonia ustępują tylko Jagiellonii Białystok, która ma 13 punktów, oraz GKS Bełchatów – 12 punktów.