Sportowcy na starcie do wyborów

Tak jak w karierze sportowej tak i politycznej, nie brakowało sytuacji podbramkowych. Od czasów młodości Jacka Guzego zasady tego sportu prawie się nie zmieniły. Inaczej w polityce.
– Byliśmy sportowcami i myślę, że postępujemy w ten sposób – moją zasadą zawsze jest postępowanie fair play – zapewnia Jacek Guzy, prezydent Siemianowic Śląskich.
Marek Kopel karierę hokeisty skończył już dawno, ale na lodzie nie został. Od dziewiętnastu lat rządzi Chorzowem. Nie raz przekonał się, że niektóre sportowe prawidłowości, doskonale sprawdzają się też w polityce.
– Po sukcesie przychodzi zawsze porażka, to jest tylko kwestia czasu, więc należy się cieszyć z sukcesu, nie można się nim zachłysnąć, trzeba być przygotowanym na gorsze chwile.
Na lepsze chwile przygotowuje się Damian Bartyla. Były piłkarz, a obecnie prezes Polonii Bytom rozpoczął dziś demontaż obecnej sceny politycznej, ogłaszając swoją kandydaturę na prezydenta miasta.
– Zdaję sobie sprawę, że porażka jest wkalkulowana w sport i w politykę także, i na pewno z pokorą ją przyjmę.
– Jeżeli sportowiec odniósł sukces w swojej dyscyplinie, można przypuszczać, że odniesie również sukces na niwie działalności publicznej – mówi Marcin Mańka, specjalista ds. kreowania wizerunku.
Ale w tej ostatniej presja wyniku jest znacznie większa. Tu na rozgrywkę nie patrzy kilka tysięcy kibiców, tylko całe miasto.