Prokuratura: Na miejscu katastrofy smoleńskiej ciągle są znajdowane szczątki ludzkie
Szef Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, pułkownik Ireneusz Szeląg powiedział na konferencji prasowej, że Polacy przywożą z miejsca katastrofy fragmenty samolotu, na których znajduje się materiał biologiczny. Jeśli okaże się, że są to resztki ludzkie, to są one badane genetycznie aby ustalić, do kogo należały.
Pułkownik Szeląg dodał, że strona polska zwróciła się do prokuratury rosyjskiej o pomoc prawną w sprawie ewentualnych kontaktów kontrolerów lotów ze Smoleńska z Moskwą. Pułkownik nie chciał udzielić dalszych informacji na ten temat, zasłaniając się dobrem śledztwa.
Naczelny prokurator wojskowy, generał Krzysztof Parulski, powiedział, że zabezpieczenie wraku prezydenckiego TU-154 jest konieczne. Wrak jest bowiem materiałem dowodowym w prowadzonym postępowaniu. Generał Parulski podkreślił, że o zabezpieczenie wraku stara się u władz rosyjskich kilka polskich instytucji. Polska stara się też o wydanie wraku. Pismo w tej sprawie wysłał do władz rosyjskich prokurator generalny, Andrzej Seremet.
Generał Parulski poinformował też, że polscy archeolodzy jeszcze we wrześniu udadzą się na miejsce katastrofy.
Generał wyjaśnił na konferencji prasowej, że do Smoleńska uda się grupa archeologów, która oceni, czy warunki pozwalają na dokonanie specjalistycznych oględzin miejsca katastrofy. Dokonaliby ich jeszcze w tym roku polscy archeolodzy, geofizycy i geodeci w obecności rosyjskiego i polskiego prokuratora.
Prokuratura Generalna zaprzeczyła informacjom, jakoby strona rosyjska zakończyła śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. Na konferencji prasowej wyjaśniono, że swe prace kończy rosyjski Międzypaństwowy Komitet Lotniczy, który przygotowuje się do opracowania raportu końcowego. Śledztwo rosyjskiej prokuratury jest natomiast kontynuowane. Generał Parulski powiedział, że Polska realizuje wnioski o pomoc prawną, składane przez stronę rosyjską. Wnioski, wysłane w maju, dotarły jednak do polskiej prokuratury wojskowej dopiero w sierpniu.
Prokuratura Generalna uważa też, że nie ma możliwości przejęcia przez Polskę śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej. Nie jest też możliwe prowadzenie wspólnego, polsko-rosyjskiego śledztwa. Prokurator Krzysztof Karsznicki z Prokuratury Generalnej wyjaśnił na konferencji prasowej, że przejęcie śledztwa jest możliwe, gdy jest ono prowadzone w sprawie przestępstwa popełnionego przez konkretnego podejrzanego. Karsznicki dodał, że po katastrofie smoleńskiej powinny zostać wypracowane nowe, międzynarodowe zasady postępowania w takich wypadkach. Okazało się bowiem, że obowiązujące uregulowania prawne zawierają wiele luk.