Polscy dziennikarze zatrzymani w Smoleńsku
Polscy dziennikarze twierdzą, że zostali zatrzymani w pobliżu drutu kolczastego, którym ogrodzona jest ta część lotniska, gdzie znajduje się wrak TU-154M. Są tam jednak ścieżki, wydeptane prawdopodobnie przez mieszkańców okolicznych bloków. Arleta Bojke, korespondentka Telewizji Polskiej, powiedziała specjalnemu wysłannikowi Polskiego Radia, że do zatrzymania doszło w miejscu, gdzie nie było żadnych oznaczeń, dotyczących zakazu wstępu.
Pięcioro dziennikarzy po zatrzymaniu zostało zaprowadzonych do budynku wojskowego na terenie lotniska. Tam – jak twierdzi Arleta Bojke – “wszyscy polscy dziennikarze, którzy zostali zatrzymani, wypełnili protokoły. w których złożyli pisemne wyjaśnienia na temat tego, dlaczego znajdowali się w tym miejscu, w którym zostali zatrzymani, i co próbowali zrobić” .
Dziennikarze wyjaśnili, że nie wiedzieli, iż znajdują się na terenie wojskowym, a tym bardziej nie zamierzali dostać się do jednostki wojskowej.