Region

Prezes Polonii Bytom bez poparcia PiS-u

Przedwyborcza batalia, przeniesiona na trybuny. Prezes Polonii Bytom Damian Bartyla pomimo, że usłyszała zarzuty nie traci jednak popularności wśród kibiców.

Pierwszą reakcją było to, że jest to gra przedwyborcza. Dlaczego to ujawniono przed wyborami? Bo wiadomo, że prezes Bartyla startuje z konkurencyjnej partii – mówi Krzysztof Nowak, kibic Polonii Bytom.

Bardziej stonowani są jednak działacze PiS-u. Na razie wstrzymują swoje poparcie i czekają na wyjaśnienie sprawy. Jak mówią ich kandydat na prezydenta Bytomia zapewnia, że wszystko wyjaśni się jeszcze przed wyborami. Złożył już oświadczenie, w którym nie przyznaje się do stawianych mu zarzutów.

Teorii spiskowych, podobnych do tych, w które wierzą bytomscy kibice nie brakuje też w internecie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jasne, że jest niewinny, ale to PiS likwiduje swojego konkurenta. PREZES niedawno jeszcze nie należał do PiS, a jego obecność w PiS mocno namieszała w planach panom z PiS. PROSTE!

Guzik prawda to całe oskarżenie!!! To walka polityczna przed wyborami!!! Czy to nie dziwne, że na półtora miesiąca przed wyborami wyskakuje takie coś??? Teraz cała ta sprawa będzie się ciągnąć miesiącami i jak się okaże, że Damian jest niewinny, to już będzie dawno po wyborach!!!!

Podejrzenia o przedwyborcze zagranie faul padają też na bytomską platformę. I największego rywala Bartyli w wyborach samorządowych. Jej działacze kategorycznie zaprzeczają.

Myślę, że niestety tonący brzytwy się chwyta i to są konsekwencje jakie PiS musi ponieść za to, że chciał pozbyć się dobrego gospodarza jakim jest Piotr Koj – stwierdza Agnieszka Kostempska, rzecznik śląskiej PO.

Piotr Koj komentować sprawy przed kamerą nie chciał. Podobnie z resztą jak działacze bytomskiej Polonii. Wydali tylko oświadczenie:

Rada nadzorcza oraz zarząd klubu z dużym zaskoczeniem przyjęli informację o przesłuchaniu prezesa klubu Damiana Bartyli oraz sekretarza klubu Wacława Kruczkowskiego. Do czasu wyjaśnienia sprawy postanowiliśmy wstrzymać się od komentarzy jednocześnie informując, że postępowanie przygotowawcze w prokuraturze jest postępowaniem niejawnym i wszystkich informacji dotyczących sprawy udzielić może tylko prokuratura apelacyjna we Wrocławiu.

Sąd nałożył na Damiana Bartylę kaucję 10-ciu tysięcy złotych. Pomimo oskarżeń prezes bytomskiej Polonii pozostał na wolności.

Nie uzyska pan ode mnie odpowiedzi, czy to są dużej wagi przewinienia czy nie, ponieważ musiałbym wejść już w kwestię oceny zarzutów, a tego z uwagi na interes śledztwa nie mogę uczynić – mówi Jerzy Kasiura, Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu.

Śledztwo trwa i być może swój sądowy finał znajdzie niebawem, bo wrocławski wymiar sprawiedliwości chce przekazać sprawę korupcji w polskiej piłce i do sądu w Gliwicach. Nie zmienia to faktu, że kariera polityczna Damiana Bartyli stoi pod bardzo dużym znakiem zapytania.

Wybieranie kogoś komu się stawia zarzuty na pewno jest błędem politycznym.

Błędem, którego podważenie przed 21 listopada będzie niezmiernie trudne. Bo w zbliżających się wyborach nie wystarczy elektorat złożony nawet z najwierniejszych z kibiców.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button