Kraj

Janusz Palikot zrezygnował z członkostwa w PO

Poseł wyjaśnił, że chce swój mandat złożyć w grudniu, ponieważ po nim obejmie go kontrkandydat przedstawiciela PO w wyborach na prezydenta Lublina. Ma to pomóc w wygranej kandydata PO. Palikot zaapelował do członków Platformy, którzy chcieliby dołączyć do jego ruchu, aby pozostali w swojej partii. Dodał, że jego celem nie jest rozbijanie PO. Jednocześnie zaprzeczył, by jego działania były uzgodnione z kierownictwem Platformy i były planowane. Palikot stwierdził, że nie wyobraża sobie powrotu do PO.

Palikot określił mianem zachowania PR-owskiego przeprowadzkę premiera do Sejmu. Wyraził żal, że Donalda Tuska nie było wśród posłów, gdy były blokowane projekty ustaw przygotowywane przez komisję “Przyjazne państwo”. Podkreślił , że nie było żadnych telefonów ani od premiera Tuska, ani od marszałka Schetyny. To wszystko robię dla dobra ruchu, który powstaje i dla dobra stawianych postulatów – oświadczył Palikot. Mówiąc o przyszłości swojego ruchu, zapowiedział podjęcie działań zmierzających do jak najszybszej rejestracji partii. Prawdopodobnie w piątek Palikot przedstawi trasę objazdu regionów w celu budowy struktur. Poseł zapowiedział, że w jego ruchu pojawi się kilka znanych osób.

Według marszałka Sejmu, odejście Janusza Palikota z Platformy nie zagrozi partii Donalda Tuska. Grzegorz Schetyna dodał, że decyzja o rezygnacji z członkostwa już dziś, bez oczekiwania na 6. grudnia – jak wcześniej zapowiadał Palikot – jest jak najbardziej pozytywna i oczekiwana. “Nie płaczę, chłopaki nie płaczą” – mówi marszałek Schetyna. Dodaje, że lepiej, jeśli Palikot pracuje na własny rachunek.

Grzegorz Schetyna podkreśla też, że odejście Palikota nie osłabi liberalnego skrzydła Platformy Obywatelskiej. Zadaje pytanie, czy ktoś w PO będzie tak sprawnie organizował happeningi, ale program ugrupowania bez Palikota nie zubożeje.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Premier uważa, że Janusz Palikot popełnia błąd odchodząc z Platformy i stawiając na własną karierę polityczną. Donald Tusk sugeruje, że Janusz Palikot mógłby zrobić dużo więcej będąc w strukturach Platformy.

To dobra, męska decyzja – komentuje szef klubu PO. Tomasz Tomczykiewicz mówi, że Platforma cieszy się z niej. Przypomina, że poseł Palikot jest szefem komisji Przyjazne Państwo, która powinna działać bez przeszkód, gdy złoży mandat poselski.

Przewodniczący Tomczykiewicz podkreśla, że to już ostateczne rozstanie. Teraz jedynym wspólnym akcentem będzie zasiadanie w ławach poselskich – mówi polityk PO. Dodaje, że i to będzie łączyć Platformę z posłem Palikotem do 6 grudnia, gdyż wówczas ma on złożyć mandat.

Natomiast opozycja nie wierzy w to, że Janusz Palikot przestanie być sojusznikiem Platformy Obywatelskiej w parlamencie. Zarówno PiS, jak i Sojusz Lewicy Demokratycznej wieszczą, że stworzy on w kolejnej kadencji koalicję z partią Donalda Tuska.

Rezygnacja Palikota i zapowiedź stworzenia własnych struktur to – według Wacława Martyniuka z SLD – wynik porozumienia między premierem a posłem z Lublina. Dodaje również, że bez względu na to, czy lubelski polityk wejdzie do Sejmu, czy też nie, Platforma zyskuje. Jeśli jego ugrupowanie przekroczy próg wyborczy, wówczas PO zyska koalicjanta, jeśli nie – to zgodnie z ordynacją wyborczą – głosy oddane na partie Palikota przejdą na konto zwycięskiej formacji.

Mariusz Kamiński z Prawa i Sprawiedliwości również nie wierzy w przypadki w polityce. Podobnie jak poseł Martyniuk uważa, że odejście Palikota i stworzenie własnej formacji jest elementem “cichej” umowy z Donaldem Tuskiem. Zdaniem Mariusza Kamińskiego, premier liczy na to, że zyska koalicjanta i nie będzie musiał dogadywać się ani z SLD, ani z PSL. Poseł PiS zwrócił jednak uwagę, że Janusz Palikot to nieobliczalny sojusznik i może działać niezgodnie z oczekiwaniami Donalda Tuska.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button