Dramat Górnika Zabrze w końcówce meczu z Legią
Dla Legii dzisiejszy mecz miał być kolejnym krokiem na drodze wychodzenia z głębokiego kryzysu. W ligowym klasyku podopieczni Macieja Skorży pokazali klasę w końcówce, po dwóch stałych fragmentach gry odwracając losy meczu. Górnik, który dzięki wygranej mógł awansować na trzecie miejsce w tabeli, został wyprzedzony przez dzisiejszych rywali i spadł na piątą lokatę.
W pierwszej połowie stroną dominującą byli warszawianie, jednak Górnik mądrze się bronił, samemu nie zapuszczając się zbyt często w pole karne rywali. Najbliżej zdobycia bramki w pierwszych 45 minutach byli Ivica Vrdoljak w 15. i Michał Kucharczyk w 33. minucie.
Po przerwie to znów Legia atakowała, a goście bronili się. Niespodziewanie jednak to właśnie Górnik wyszedł na prowadzenie – w 53. minucie Marcin Wodecki wyłożył w pole karne piłkę Danielowi Sikorskiemu, a syn byłego piłkarza Legii pogrążył warszawski zespół. Kibice Legii długo musieli czekać na bramkę swojego zespołu – w 88. minucie gola głową zdobył Miroslav Radović. Decydująca o zwycięstwie Legii bramka padła w 90. minucie – dośrodkowywał Tomasz Kiełbowicz, podanie przedłużył Inaki Astiz, a droge do bramki Górnika znalazł Bruno Mezenga.
Po jedenastu meczach Legia ma na koncie tyle samo punktów co Górnik – 18, awansując na 4. pozycję. Warszawianie i zabrzanie mają po siedem punktów straty do prowadzącej Jagiellonii Białystok.