RegionWiadomość dnia

Znikające plakaty wyborcze

To tarnogórska historia o dwóch takich, co ukradli plakat i to w dodatku nie byle jaki, bo… wyborczy. Za cel obrali radnego Platformy Obywatelskiej Przemysława Olesia. Konspiratorzy swoje działania rozpoczęli tuż po północy. Jeden stał na czatach, drugi dobierał się do plakatu. Wszystko działo się na terenie prywatnym pod czujnym okiem samego radnego. – Istniała obawa, że mój baner również może zostać zniszczony, dlatego postanowiliśmy zainstalować monitoring. Na moim prywatnym terenie zainstalowałem trzy kamerki no i nie czekaliśmy długo, bo po ośmiu godzinach banner zniknął – wyjaśnia Przemysław Oleś. Sprawa trafiła już na policję.

Zdaniem radnego to nie przypadek, że akurat w tej dzielnicy to jego baner został zniszczony. – Część osób startujących w tej dzielnicy z innych, konkurencyjnych ugrupowań już od dłuższego czasu prowadzi dość agresywną politykę wobec mojej osoby. Dlatego mogłem przypuszczać, że może tutaj dojść do takiego incydentu – stwierdza.

Do podobnego incydentu doszło też w Zabrzu. Wczoraj późnym wieczorem spore zainteresowanie wzbudził duży dźwig i duży plakat, który zawisł na kamienicy tuż przy urzędzie miejskim. – Montaż tego baneru kończyliśmy o godzinie 23.00, wtedy też strażnicy miejscy, że tak powiem, go odebrali, spisali moje dane, ale nic nie mówili, że coś jest źle zamontowane, albo że istnieje jakiekolwiek zagrożenie dla mieszkańców czy osób postronnych – mówi Adam Malczewski, współwłaściciel kamienicy.

Za to na pewno zagrażał obecnej władzy. – Baner miał około 90 metrów kwadratowych, tak że te osoby, które są zatrzymane, zostały mocno uwidocznione. To jest taki mój manifest przeciwko rządom w Zabrzu – tłumaczy Malczewski.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Manifest nie powisiał jednak za długo. Rano już go nie było. Usunęli go strażnicy miejscy. – Każdego ranka przechodzi tamtędy bardzo duża liczba osób, a ten baner zagrażał ich bezpieczeństwu. Poza tym musimy też wziąć pod uwagę to, że tak wielki baner może się w różny sposób zachować na silnym wietrze, dlatego strażnicy podjęli decyzję o jego zdjęciu – informuje Mirosława Uziel-Kisińska ze Straży Miejskiej w Zabrzu.

Zarówno straż miejska jak i policja są zobowiązani do usuwania plakatów, których sposób umieszczenia może zagrażać życiu lub zdrowiu. Dlatego od samego rana urządzili polowanie na plakaty. Dostało się wszystkim. PiS-owi, Platformie Obywatelskiej i obecnej władzy. Efekt ich działań to usuniętych kilkanaście plakatów.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button