Chorzów: Chcą stworzyć wspólnotę mieszkaniową i dbać o blok

Wspólnota, choć jeszcze nie mieszkaniowa. Konsekwentnie od kilku lat razem walczą o to, by nią się stać. – Chcemy tu po prostu bezpiecznie mieszkać, dożyć starości i nie musieć się w nocy budzić i myśleć czy będziemy dalej tu mieszkać, czy ktoś tu przyjdzie i nas stąd nie wyrzuci – mówi Jarosław Podhorski. Albo karze płacić bardzo wysoki czynsz, któremu mieszkający tu emeryci mogliby po prostu nie sprostać. By wreszcie spać spokojnie wytyczyli sobie wspólny cel. – Najlepszym wyjściem byłoby przejęcie przez miasto budynku razem z mieszkańcami. Natomiast na warunkach, które zakład proponuje – stwierdza Waldemar Ryło.
Warunki przekazania tego bloku zostały już jasno sprecyzowane: Zarząd spółki dopuszcza możliwość nieodpłatnego przekazania budynku Gminie Chorzów, ale oczekuje że:
1. Gmina przejmie wszelkie prawa i obowiązki wobec mieszkańców tego budynku, które realizuje obecnie spółka.
2. Gmina po przeprowadzeniu komunalizacji przeprowadzi procedurę wyodrębnienia lokali i przekazania ich najemcom za symboliczną złotówkę
Mieszkańcy twierdzą, że prezydent na te warunki przystać nie chce. Podejrzewają, że ma inne plany co do budynku położonego w takim miejscu. Jak mówią okolice Parku Amelung, są bardzo atrakcyjne pod względem inwestycyjnym. – Garaże, które są tutaj w naszej okolicy mają być zlikwidowane, też mają być budowane domki jednorodzinne. Widocznie ten nasz budynek nie za bardzo pasuje tutaj. Nie można go wkomponować – uważa Gabriela Grolik.
Trudno jednak by budynek, w którym nawet korytarze nie były malowane od 30 lat komponował się z takim otoczeniem. Lokatorzy chcą to zmienić, ale już jako wspólnota mieszkaniowa. By do tego mogło dość budynek musi przejść proces komunalizacji, a potem o jego losie zdecyduje rada miasta. – Prezydent będzie proponował, tak jak to proponujemy w umowie przedwstępnej, że będzie proponował radzie, żeby wyraziła zgodę na sprzedaż tych lokali ich lokatorom za symboliczną złotówkę – wyjaśnia Gabriela Kardas, UM w Chorzowie.
Ale będzie to tylko propozycja, na którą rada miasta może nie wyrazić zgody. A tego najbardziej obawiają się mieszkańcy i dlatego z dużym niepokojem patrzą na najbliższą przyszłość.