Fiaskiem zakończyły się negocjacje ws. kształtu budżetu UE na przyszły rok

Porażka – tak mówili europosłowie wychodząc z sali obrad. Stało się tak mimo, że Parlament Europejski zaakceptował znaczne ograniczenia wydatków w przyszłorocznym budżecie czego domagały się unijne rządy. Europosłowie oczekiwali natomiast zgody na rozpoczęcie debaty o nowych dochodach, które zasiliłyby unijną kasę, na przykład o europodatku. Z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia wynika, że negocjacje zerwała Wielka Brytania, która nie chciała jakiekolwiek dyskusji o przyszłych finansach Unii.

„Bardzo żałuję, że nie ma porozumienia” – powiedział Polskiemu Radiu przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Dodał, że europosłowie zaakceptowali wszystkie propozycje unijnych rządów dotyczące cięć w wydatkach. „To wymagałoby jednak jakiejś wzajemności ze strony Rady” – dodał szef Europarlamentu. To bardzo zła wiadomość – skomentował krótko w rozmowie z Polskim Radiem komisarz do spraw budżetu Janusz Lewandowski.

Fiasko rozmów oznacza, że od przyszłego roku Unia będzie miała budżet prowizoryczny – uzgadniane będą sztywne wydatki na każdy miesiąc, których nie będzie można przekroczyć. A to oznacza utrudnienia dla odbiorców unijnych funduszy, którzy realizują duże projekty na przykład infrastrukturalne. Bo jeśli przyślą wysokie rachunki do Brukseli prosząc o zwrot pieniędzy, to w unijnej kasie może zabraknąć pieniędzy. „Mamy nadzieję, że oszczędzimy polskich beneficjentów” – powiedział Polskiemu Radiu komisarz Lewandowski.