WikiLeaks ma opublikować dokumenty dyplomatyczne dot. sojuszników USA

Ujawnione przez Wikileaks dokumenty obejmują korespondencje pomiędzy amerykańskim departamentem stanu a 270 ambasadami i konsulatami USA na całym świecie. Łącznie jest to 250 tysięcy depesz dyplomatycznych, z czego 11 tysięcy objęto klauzulą tajności. Jeden z dokumentów zawiera meldunek dyplomaty z Rzymu, który opisuje hojne prezenty i lukratywne kontrakty energetyczne pomiędzy premierami Rosji Władimirem Putinem i Włoch Silvio Berlusconim.
W raportach można też przeczytać o tym, że wiceprezydent Afganistanu, który odwiedził w Zjednoczone Emiraty Arabskie miał ze sobą w walizce 52 miliony dolarów. Inny dokument mówi o tym , że Waszyngton poinformował władze przywódców Słowenii, że jeśli chcą się spotkać z Barackiem Obamą to ich kraj musi przyjąć więźnia Guantanamo.
Amerykańscy dyplomaci alarmowali także o tym, że rząd Chin prowadzi działalność szpiegowską i sabotażową za pomocą systemu komputerowego firmy Gogle. Według tajnego informatora ambasady w Pekinie, Chińczycy włamali się do komputerów rządowych w USA i w krajach zachodnich a także do komputera Dalai Lamy. Raport ambasady w Berlinie opisuje z kolei jak amerykańscy dyplomaci ostrzegli władze Niemiec, by nie ważyli się podejmować próby aresztowania oficerów CIA, którzy omyłkowo zatrzymali obywatela Niemiec, który miał to samo nazwisko co jeden z terrorystów.
Dokumenty Wikileaks zawieraja także historie polityczno-obyczajowe. W raporcie z 2006 roku amerykański dyplomata opisuje wesele jakie odbyło się w Dagestanie z udziałem prorosyjskiego prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa, kiedy to pijani goście rzucali tancerzom 100 dolarowe banknoty. „Zebrali pewnie ponad 5000 dolarów” – oszacował przedstawiciel służb dyplomatycznych USA w raporcie do Waszyngtonu.
W artykule “New York Times’a” nie ma informacji o dokumentach dotyczących Polski.