Prezydentowi Katowic nie udało się zdobyć większości w Radzie Miasta

Najważniejsze głosowanie w Katowicach od czasu wyborów samorządowych. Wybór przewodniczącego Rady Miasta miał pokazać, czy prezydent Piotr Uszok może zyskać w niej większość. Jednak głosowanie przyniosło sukces politycznym przeciwnikom. Platforma wykorzystała fakt, że wybrany jednocześnie na prezydenta i radnego Piotr Uszok zgodnie z prawem nie mógł głosować. I to właśnie niedawny kandydat PO na prezydenta miasta został przewodniczącym rady. – Na tym polega demokracja i uprawianie polityki, że trzeba wykorzystywać wszystkie okazje – stwierdza Arkadiusz Godlewski.
Okazję do zapewnienia sobie spokoju w radzie już kilka dni temu chciał też wykorzystać Uszok, ale PO na koalicję się nie zgodziła. – Na taką ściślejszą koalicję w sensie, powiedziałbym, personalnym po doświadczeniach ostatnich lat, po prostu nie jesteśmy w stanie się zdobyć. Bo po prostu nie mieliśmy wiele do powiedzenia w mieście – wyjaśnia Adam Matusiewicz, przewodniczący Platformy Obywatelskiej w Katowicach.
Paradoksalnie dużo do powiedzenia ma teraz Marek Szczerbowski. To właśnie głos jedynego przedstawiciela SLD w radzie w wielu sytuacjach może przeważyć szalę albo na korzyść Platformy, albo Uszoka. Ten ostatni nie mógł tego nie zauważyć. Jednak na nasze pytanie, czy proponowano stanowisko wiceprezydenta Markowi Szczerbowskiemu, prezydent Uszok nie chciał odpowiedzieć. – Oficjalnie nie proponowałem nikomu żadnych stanowisk. Na razie trwają rozmowy – mówi prezydent Katowic. A co na to sam zainteresowany? – Nie potwierdzam, nie zaprzeczam – odpowiada Szczerbowski.
Swoją chęć współrządzenia miastem potwierdzają za to przedstawiciele PiS-u, którzy do koalicji właściwie wpychają się sami. – Na razie złożyliśmy nasze propozycje personalne, w tym moją osobę. Natomiast jeszcze nie było propozycji ze strony pana prezydenta – przyznaje Piotr Pietrasz, radny Prawa i Sprawiedliwości. Ta padnie pewnie w ciągu najbliższych kilku dni. Ale i to może być dla Uszoka za mało. Bo już pierwsza sesja pokazała, że w najbliższej kadencji najczęstszym wynikiem starć koalicji z opozycją może być remis.