Kraj

Ludwik Dorn będzie współpracował z PiS-em

Ludwik Dorn podkreślił, że podpisanie umowy z PiS nie oznacza jego powrotu do tej partii, ale jedynie ponowną współpracę. “Nie jestem i nie będę ani członkiem PiS-u, ani członkiem klubu PiS-u z powodów, o których wielokrotnie mówiłem, ale nie będę tego powtarzał” – dodał Ludwik Dorn.

Podkreślił ponadto, że w obecnej sytuacji politycznej miał do wyboru współpracę z PiS lub wejście do nowego ugrupowania Polska Jest Najważniejsza. Tłumaczył, że nie wybrał PJN, bo klub ten krytykuje największą opozycyjną partię i jednocześnie zapowiada, że w niektórych sprawach może popierać rząd.

Wiceprezes PiS Adam Lipiński mówi, że PiS to partia dobrotliwa, która potrafi puści w niepamięć bardzo krytyczne słowa Dorna. Lipiński podkreśla, że Ludwik Dorn jest założycielem PiS, znanym politykiem, osobą opiniotwórczą i jeżeli nie może wstąpić do PiS-u, to jakaś forma współpracy będzie przez partię dobrze widziana. “Dobrze byłoby żebyśmy nie stali po dwóch stronach barykady” – powiedział Adam Lipiński IAR.

Usunięta z PiS posłanka Elżbieta Jakubiak – obecnie w Klubie “Polska jest najważniejsza” – uważa, że Dornowi należy się powrót z PiS-owskiego wygnania, bo jego wiedza o państwie powinna być wykorzystana. Przede wszystkim do wyjaśniania katastrofy smoleńskiej i do naciskania na rząd w tej sprawie od strony komisji obrony narodowej. Jej zdaniem personalny spór w PiS był niepotrzebny i burzył “poczucie estetyczne”. “Jak ktoś ma w swoich szeregach wicemarszałka Sejmu i wicepremiera to musi go szanować niezależnie od tego czy popełni błędy czy nie” – uważa Elżbieta Jakubiak.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Posłanka zauważyła, że stosunek władz PiS do byłego wiceprezesa zmienił się dość nagle, co jej zdaniem może wynikać ze strachu, że mógłby on podjąć współpracę z PJN. Posłanka dodała, że jeszcze tydzień temu posłowie PiS nie mogli podawać Dornowi ręki ani chodzić na promocję jego książki a teraz najwyraźniej wszystkie urazy stały się nieważne.

Szef Klubu Parlamentarnego PSL Stanisław Żelichowski uważa, że ani Jarosław Kaczyński ani Ludwik Dorn nie zmienili się, więc powody, dla których dwa lata temu się rozstali pozostały te same – chyba, że pod wpływem ostatnich “ucieczek’ z PiS-u prezes nabrał pokory. Zdaniem Stanisława Żelichowskiego autonomia Ludwika Dorna może się dla PiS-u źle skończyć, bo wielu posłów tej partii może też nabrać ochoty na autonomię. “To jest takie wprowadzanie konia trojańskiego, który może spowodować nieobliczalne skutki – nie radziłby prezesowi Kaczyńskiemu iść tą drogą” – powiedział szef Klubu PSL.

Zgodnie z pisemną umową, współpraca między Ludwikiem Dornem i Klubem PiS ma dotyczyć także następnej kadencji. Dorn nie wraca do partii formalnie ale ma kandydować z jej listy do Sejmu.

Szef Kluby Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak uważa, że współpraca z byłym marszałkiem Sejmu podniesie efektywność recenzowania gnuśnego rządu Donalda Tuska.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button