Świat

Białoruś: Aleksander Łukaszenka wygrał wybory prezydenckie

Marek Bućko powiedział IAR, że Łukaszenka ma duże doświadczenie w fałszowaniu wyborów. Przypomina, że prezydent wielokrotnie powtarzał, że będzie na niego głosowało 70-85 procent. Zdaniem Marka Bućki w warunkach białoruskich, takie zdanie prezydenta było jasnym sygnałem, jaki wynik miał zostać ogłoszony. Marek Bućko zaznaczył, że już wcześniej było wiadomo, że w tych wyborach nie może dojść do przełomu na Białorusi. Dodał, że dzisiejszy protest w centrum Mińska choćby w związku z silnym mrozem nie ma szans na powodzenie.

Poseł Paweł Poncyliusz, który obserwuje wybory na Białorusi powiedział IAR, że mimo, iż nie było problemów z przebiegiem głosowania, to liczenie głosów jest dalekie od standardów demokratycznych. Poseł powiedział, że wraz z grupą obserwatorów został odsunięty od miejsca, gdzie liczy się głosy. Paweł Poncyliusz powiedział, że w ciągu dnia, w czasie samych wyborów żadnych nieprawidłowości nie było. Jednak liczenie głosów odbiega znacząco od wszelkich przyjętych zasad.

Białoruski opozycjonista Franak Wiaczorka nie ma wątpliwości, że zakończone wybory prezydenckie na Białorusi zostały sfałszowane. Franak Wiaczorka powiedział IAR, że prawo wyborcze na Białorusi jest łamane, na co są liczne dowody. Jego zdaniem ani obserwatorzy, ani członkowie komisji nie mieli realnego dostępu do procesu liczenia głosów. Jedynie sekretarz i przewodniczący komisji znają prawdziwe wyniki. Franak Wiaczorka uważa, że Łukaszenka nie zdobył w tych wyborach nawet 50 procent głosów. Ocenia, że obecny prezydent mógł liczyć na 30-35 procentowe poparcie. Wiaczorka zaznaczył, że uznaie tych wyborów przez inne kraje będzie oznaczało zalegalizowanie reżimu Łukaszenki.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button