RegionWiadomość dnia

Zobacz ile zarabiają prezydenci śląskich i zagłębiowskich miast, a ile marszałek województwa

Za ustaleniem pensji nowego marszałka województwa w wysokości niemal 13 tysięcy złotych brutto (12,786 zł) byli niemal wszyscy radni. Jak przekonuje Adam Matusiewicz, zmiana pracy z wicewojewody na marszałka w jego domowym budżecie jakoś szczególnie widoczna nie będzie. – To jest mniej więcej ten sam poziom. Trochę do góry.

Trochę do góry poszły też pensje większości prezydentów śląskich i zagłębiowskich miast. Wyjątkiem jest Sosnowiec, w którym radni obcięli wynagrodzenie Kazimierza Górskiego niemal o trzy tysiące. – Wynikało to po prostu z oceny pracy pana prezydenta w ostatnich czterech latach i z wyników finansowych – wyjaśniał Karol Winiarski, radny Sosnowca

Jest to nic innego jak ukaranie prezydenta za to, że śmiał wygrać wybory – ripostował Tomasz Bańbuła, radny Sosnowca.

Spośród tych, którzy też wygrali, na czele listy płac Edward Lasok, który podobnie jak Paweł Silbert zarabia 12,860 zł brutto. Nieco mniej dostają Zygmunt Frankiewicz i Jacek Guzy. Potem grupa pościgowa z Zabrza, Piekar i Katowic, a na końcu Wodzisław i Mieczysław Kieca. – Uważam, że jako prezydent zarabiam niezłe pieniądze w stosunku do tego co zarabiają inni ludzie, czy nawet mieszkańcy tego miasta – podkreśla Edward Lasok, prezydent Mysłowic. Czy nawet marszałek całego województwa. – Nie należę do osób zawistnych w tym zakresie i myślę, że każdy kto podejmuje się danej funkcji powinien mówić przede wszystkim o sobie. Ja ze swojego wynagrodzenia jestem zadowolony – uważa Adam Matusiewicz.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jam mówią specjaliści rynku pracy, zadowolona powinna być zdecydowana większość śląskich prezydentów. Bo wprawdzie w prywatnych spółkach mogliby zarobić więcej, ale i praca zupełnie inna. – Jest to w pewnym stopniu odzwierciedlenie pracy prezesa zarządu na przykład jakiejś korporacji. Z drugiej strony żaden z prezydentów znanych mi miast nie musi co kwartał spowiadać się przed radą nadzorczą – tłumaczy Artur Ragan, Work Express. Bo spowiadają się tylko co cztery lata. Dlatego zdaniem politologa Tomasz Słupika, ich zarobki powinny zależeć nie tylko od widzimisię radnych. – Od wielkości miasta, po drugie od – powiedzmy – jakichś efektów rządzenia uzależniłbym ową pensję. Nie jest to łatwe, żeby to wyrazić w przepisach prawnych. Bo zdecydowanie łatwiejsze jest podniesie ręki – w nagrodę lub za karę.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button