RegionWiadomość dnia

WPKiW czeka na zmiany i nowego prezesa

Zwiedzający też będą robili wielkie oczy, kiedy zobaczą nowe miejscówki lokatorów zoo. Lemury już po przeprowadzce. Nowa siedziba powstaje też dla małych drapieżników. – Dzięki temu zwierzęta będą miały inny komfort, a zwiedzającym nie będzie przeszkadzał zapach tych zwierząt, które w tym pawilonie przebywają – stwierdza Jolanta Kopiec, dyrektor Śląskiego Ogrodu Zoologicznego. Dobre nastroje w zoo nie dziwią. Już od wiosny ma tu rezydować unikalna kolekcja ptaków z Madagaskaru. Ten rok miał być też przełomowy dla całego Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku. Zamiast Elki miała tu kursować jej następczyni. – Dzisiaj zostaliśmy w sytuacji, że nie ma starej kontrsukcji, która mogłaby funkcjonować i do dzisiaj nie ma nowej kolejki. Nie wiadomo kiedy powstanie, nie wiadomo co będzie się działo z parkiem w najbliższych miesiącach – oznajmia Michał Spadziński, Stowarzyszenie Moje Miasto.

Członkowie stowarzyszenia Moje Miasto dwa lata temu wyróżnili nagrodą Betonowej Kostki ówczesnego prezesa WPKiW Andrzeja Kotalę za ich zdaniem niefortunną likwidację parkowej kolejki. Nowy plan dla kolejki poznamy gdy zostanie wybrany następca Kotali. Od miesiąca ten fotel czeka na nowego prezesa i dopiero za miesiąc dowiemy się jak, i kiedy zostanie wybrany. A to oznacza, że nowa kolejka raczej nie zadebiutuje w tym roku. – Trudno mi to obiecać, przez ten poślizg nie wyjdzie to tak jak planowaliśmy, ale prace będą postępować – informuje Łukasz Buszman, rzecznik WPKiW.

Wiosną symbol WPKiW ma ostatecznie zniknąć z parkowego krajobrazu. Jego rzecznik zapewnia, że w parku będą zachodziły zmiany na lepsze: nowe aleje, miejsca parkingowe. Parkingi mają okrążyć Stadion Śląski, w parku linowym powstanie trasa dla dzieci. Dla wielu odwiedzających park te zmiany to nie to, na co oczekiwali. – Place zabaw są w opłakanym stanie. Ja oczekuję więcej placów zabaw, gdzie będą i zjeżdżalnie i piaskownice. Nie będą to połamane dachy, złamane barierki – uważa Joanna Wieczorek.

Odrobinę więcej oświetlenia w ogóle, żeby można było zwiedzać park wieczorem jesienią i zimą – dodajePiotr Dziaczkowski.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Gdy temperatury zdecydowanie na plusie, kusić odwiedzających mają diabelskie atrakcje. Dwie nowe kolejki mają rozruszać Wesołe Miasteczko. W ubiegłym roku głównie pogoda miała zniechęcić do takich szaleństw. – Powódź sprawiła, że w tym roku była mniejsza ilość odwiedzających, niż rok wcześniej – oznajmia Jacek Bociąga, Śląskie Wesołe Miasteczko.

A to frekwencja jest miernikiem atrakcyjności miejsca, w którym pomimo licznych niedoskonałości liczyć można na dawkę radości.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button