Kraj

Debata nad wotum nieufności wobec ministra infrastruktury

Przedstawiciel wnioskodawców, poseł Wiesław Szczepański wyliczał zaniechania ministra. Obwiniał Cezarego Grabarczyka za bałagan i chaos panujący na kolei. Poseł Szczepański mówił też o zaniechaniach przy budowie dróg i autostrad. Wspominał o korekcie planów Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2011-2015. W Ministerstwie Infrastruktury trwają w tej sprawie konsultacje. Do resortu przyjeżdżają przedstawiciele miast i regionów, na terenie których plany budowy dróg wypadły z najbliższych terminów inwestycyjnych.

Poseł Szczepański wyliczał też zaniechania Cezarego Grabarczyka jeśli chodzi o budowę nowych mieszkań, a co premier obiecywał w swoim expose. Mówił też o bałaganie w przedsiębiorstwie Poczta Polska, o nepotyzmie i korupcji w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego.

Andrzej Adamczyk z Prawa i Sprawiedliwości przypomniał, że za czasów rządów PiS wprowadzono finansowanie kolei z akcyzy od paliw oraz utworzono Fundusz Kolejowy. Zdaniem Adamczyka, w ciągu 3 lat rządów Donalda Tuska w tym zakresie nie zrobiono niczego. Poseł dodał, że wyhamowano inwestycje kolejowe współfinansowane przez Unię Europejską.

Adamczyk wskazał również, że obecny rząd, chwaląc się osiągnięciami w rozbudowie dróg, bazuje na dokumentach przygotowanych przez swoich poprzedników. Poseł PiS-u dodał, że obywatele zostali oszukani przez rząd obietnicami budowy nowych dróg. Zarzuty wobec ministra Cezarego Grabarczyka popierają też posłowie klubu Polska jest Najważniejsza.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Elżbieta Jakubiak wezwała do dyskusji o sposobach poprawy funkcjonowania kolei i instytucji odpowiedzialnych za rozbudowę infrastruktury drogowej. Zdaniem Jakubiak, premier broniący swojego ministra nie chce podjąć merytorycznej dyskusji w sprawie działań resortu infrastruktury, a jedynie odpiera zarzuty. Zdaniem Jakubiak to, co wydarzyło się przez ostatnie dni na kolei powoduje, że nie da się odeprzeć tych zarzutów, a minister Grabarczyk musi ponieść polityczną odpowiedzialność Swojego ministra bronił premier.

Donald Tusk przyznał, że Cezary Grabarczyk miał przygotowaną rezygnację ze stanowiska w związku z grudniowym chaosem na kolei. Premier powiedział, że nie przyjął jej wtedy, ale minister po rozmowie z nim “trochę osiwiał”. Donald Tusk dodał, że nie chciał “robić z tego tytułu spektaklu”.

Broniąc swojego ministra, szef rządu porównywał jego osiągnięcia do działań jego poprzedników w resorcie infrastruktury. Wskazywał, że obecnie wydaje się znacząco więcej na budowę dróg niż w latach ubiegłych. Podobnie lepsze dane dotyczą długości oddanych do użytku dróg. Premier stwierdził też, że komfort jazdy koleją był również zły w przeszłości, zanim jego minister przejął nad nią nadzór. Zapewnił, że rząd chce potraktować kolej jako priorytet, a nowo mianowani urzędnicy kierujący koleją powinni mieć czas na wykazanie się.

Wniosku o odwołanie Cezarego Grabarczyka z funkcji ministra infrastruktury nie poprą posłowie PSL-u, co zapowiedział jego szef Stanisław Żelichowski. Tłumaczył, że jesteśmy krajem na dorobku i w wielu dziedzinach, w krótkim czasie musimy nadrobić to, co inne kraje robiły kilkadziesiąt lat. Przyznał, że państwo ponosi odpowiedzialność za ostatni bałagan na kolei. Podkreślił, że potrzebne są też dobre instrumenty prawne, by sytuacje uzdrowić. A tego – jego zdaniem – nie zrobi nikt inny, jak posłowie.

Głosowanie nad wnioskiem o odwołanie ministra ma się odbyć jutro rano. Do odwołania ministra potrzebna jest większość głosów ustawowej liczby posłów. Zatem wniosek o wotum nieufności musiałoby poprzeć 231 posłów, a opozycja nie ma ich aż tylu.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button