Region

Tragiczny finał poszukiwań w Goczałkowicach-Zdroju

Półtora miesiąca temu policjanci wpadli na trop mordercy, który wskazał miejsce ukrycia zwłok młodej kobiety. Dziś już wiadomo, że jego ofiarą padła zaginiona w czerwcu 2006 roku Joanna Surowiecka z Czechowic-Dziedzic. – Lepsze było to czekanie, bo ciągle była ta nadzieja, że dziecko wróci. Zofia Czorny, sąsiadka Joanny, widziała ją jako jedna z ostatnich. Jak mówi, rodzice dziewczyny czekając na wyniki badań genetycznych znalezionego tu ciała, wciąż wierzyli, że nie chodzi o ich córkę.

Joanna zaginęła w czerwcu 2006 roku. Wyszła z domu na oddaloną od ponad dwa kilometry stację kolejową w Goczałkowicach-Zdroju. – Pamiętnego dnia, pamiętam to jak dziś. Szła na pociąg do Goczałkowic, tak jak dziś pamiętam, w czarnej spódniczce i w białej bluzeczce – opowiadał Kazimierz Tyc, sąsiad.

Jej kolega czekał na nią, ale nie wsiadła do tego pociągu na studia, niestety – dodaje Adrianna Smołka, mieszkanka Czechowic-Dziedzic.

Zabójca ukrył ciało kilkadziesiąt metrów od stacji kolejowej. Sąsiedzi pytają więc, dlaczego poszukiwania zwłok trwały tak długo. – Pech okropny, że akurat tam za te tory nie przeszli. Gdyby policjanci z psem tam poszli, to pewnie by to ciało znaleźli, bo to niemożliwe żeby nie znaleźć, ale tak się zasugerowali Ci ludzie, że ją ktoś do samochodu wciągnął, że ona do tego dworca nie doszła – uważa Zofia Czorny. Prokuratorzy wyjaśniają, że śledztwo było niezwykle trudne. Dodają też, że zbrodnia była bardzo drastyczna. – Śmierć nastąpiła przez zadanie ciosów narzędziem twardym, tępokrawędzistym w głowę. Na skutek tego powstały istotne obrażenia ciała w okolicach głowy, czaszki i mózgu – informuje Bogusław Rolka, Prokuratura Rejonowa w Pszczynie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Na trop zabójcy śledczy trafili, kiedy ten uruchomił telefon komórkowy Joanny. 33-letni mieszkaniec powiatu pszczyńskiego został tymczasowo aresztowany. Za zabójstwo grozi mu dożywocie. – Mężczyzna przyznał się do dokonania zabójstwa. Opisał przebieg zdarzenia, ale na etapie postępowania przygotowawczego nie ujawniamy szczegółów – wyjaśnia kom. Elwira Jurasz, KMP w Bielsku-Białej. Te najważniejsze i najtragiczniejsze szczegóły są już jednak znane.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button