Piłka ręczna: Polska – Węgry 31:31
Mecz Węgrami był ostatnim sprawdzianem kadry narodowej przed rozpoczynającymi się w przyszłym tygodniu w Szwecji mistrzostwami świata.
Początek spotkania potwierdził przewidywania, że Węgrzy postawią Polakom wysokie wymagania. Już po 7 minutach to goście prowadzili 5:3. Po upływie 12 minut Polacy przegrywali 6:7. Po kwadransie było 9:9, Na 20 sekund przed końcem pierwszej połowy Węgrzy ponownie wyszli na prowadzenie (15:16), dwa gole z rzędu zdobył Gergely Harsanyi. Trener Bogdan Wenta poprosił o czas, po wznowieniu wynik do przerwy ustalił na 16:16 Karol Bielecki.
Druga część meczu, podobnie jak pierwsza, rozpoczęła się od bramki dla drużyny gości. Na placu gry pojawił się Bartłomiej Jaszka i od razu wpisał się na listę strzelców (17:17). Następnie Węgrzy niebezpiecznie odskoczyli na dwie bramki, ale kolejne dwie szybkie kontry Patryka Kuchczyńskiego doprowadziły do stanu 19:19 (36 min.). Po chwili rzut z koła Daniela Żółtaka wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. W następnych minutach prowadzenie zmieniało się kilkakrotnie. Na kwadrans przed końcem, po odważnym wejściu i rzucie Mariusza Jurkiewicza, ponownie był remis 23:23. W 58 minucie po ataku Gabora Csaszara goście wygrywali 31:30, ale na szczęście wyrównał Grzegorz Tkaczyk. W następnej akcji Węgrzy stracili piłkę w ofensywie, ale Polacy nie wykorzystali szansy na zwycięstwo ostatecznie remisując 31:31.


