Raport Deloitte: Katowice najmniej zakorkowanym miastem spośród polskich aglomeracji

Firma doradcza Deloitte przygotowała razem z Indigo, operatorem serwisu Targeo, specjalny raport poświęcony drożności komunikacyjnej w aglomeracjach. Autorzy przypominają, że w latach 2007-2010 ich samorządy przeznaczały średnio 21% środków budżetów na transport, najwięcej obok oświaty, choć występowały znaczne dysproporcje (w Warszawie wydatki te były prawie dwukrotnie wyższe niż w Poznaniu czy Katowicach i stanowiły 28% budżetu miasta).
– Tylko w Katowicach w strategii transportu poważnie wzięto pod uwagę kryterium czasu podróży, co umożliwia ex post sprawdzić w sposób mierzalny realizację. Tymczasem nieefektywne strategie transportowe skazują mieszkańców na stanie w korkach, a całą gospodarkę narażają na koszty, których można byłoby uniknąć po wdrożeniu kilku rozwiązań, niekoniecznie wysoko kosztownych – mówi Rafał Antczak, wiceprezes Deloitte.
Z analizy ruchu 70 tysięcy pojazdów wyposażonych w systemy GPS Indigo zbudowała dla siedmiu aglomeracji mapę realnej prędkości w godzinach szczytów porannym i popołudniowym. – Z naszej analizy wynika, że najwięcej czasu w korkach tracą mieszkańcy Krakowa oraz Warszawy, natomiast w najmniejszym stopniu problem zakorkowanych ulic dotyczy Katowic i Łodzi – stwierdził Rafał Mikołajczak, prezes zarządu Indigo.
W Warszawie w godzinach szczytu czas przejazdu 10 km odcinka w mieście wydłuża się o 13 minut (po południu) lub 15 minut (rano). Natomiast w Katowicach żaden z odcinków ulic nie spełniał kryterium wąskiego gardła (odcinek o długości 500 m; najdłuższe w Katowicach dochodzą do 300 m). W efekcie, o ile średnia prędkość w Warszawie (włącznie z uzyskiwanymi na dojazdowych drogach szybkiego ruchu) wynosiła w październiku ub.r. 37,7 km/h (we Wrocławiu 33,5 km/h), to w Katowicach 63,1 km/h.
Państwo pozornie tylko zarabia na korkach. Gdyby zmniejszyć problem korków do poziomu Katowic, omawiane miasta generowałyby aż 645 mln zł podatków rocznie zamiast 560 mln zł obecnie, czyli więcej o prawie 85 mln zł w ciągu tylko roku.
– Korków nie da się całkowicie wyeliminować z życia mieszkańców aglomeracji miejskich, natomiast można minimalizować ich skalę oraz koszty, czyniąc mądre inwestycje z budżetów miast – podsumował Rafał Antczak. – Gdyby transport we wszystkich aglomeracjach był równie efektywny jak w Katowicach, mieszkańcy zaoszczędziliby 2,4 mld zł rocznie.
Dlatego po uwzględnieniu czterech kryteriów (strategie transportowe, “korkometr”, koszty, poziom satysfakcji mieszkańców), najlepsze oceny zebrał samorząd Katowic (1,75 pkt., w skali od 0 – najlepsza, do 5 – najniższa nota). Na drugim miejscu uplasował się Poznań (3 pkt.), a następnie: Łódź i Kraków (po 4,25 pkt.), Gdańsk (4,5), Warszawa (4,75) i Wrocław (5,5 pkt.).