Kraj

PiS złoży wniosek o wotum nieufności wobec ministra obrony narodowej

Szef Klubu Parlamentarnego PiS Mariusz Błaszczak wyjaśnił, że wniosek został złożony teraz, bo marszałek Grzegorz Schetyna nie zgodził się na zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu w sprawie Smoleńska. Zdaniem Mariusza Błaszczaka w sprawie odpowiedzialności Bogdana Klicha fakty są oczywiste, a sytuacja bez precedensu w naszej historii. “W czasach pokoju giną dowódcy sił zbrojnych, giną lotnicy, z tego powinny być wyciągnięte konsekwencje polityczne wobec osoby, która jest ministrem obrony narodowej” – powiedział poseł dziennikarzom. Podkreślił, że nie chodzi tylko o katastrofy lotnicze ale także o stworzenie armii – “co prawda zawodowej ale nieprofesjonalnej niestety”. Mariusz Błaszczak dodał, że mówił o tym generał Waldemar Skrzypczak i z tego powodu podał się w sierpniu 2009 roku do dymisji. Wniosek PiS poprze Klub Polska Jest Najważniejsza.

Posłanka Elżbieta Jakubiak powiedziała, że w państwie, w którym uznaje się kategorię politycznej odpowiedzialności do dymisji powinni podać się, lub zostać odwołani przez premiera ministrowie Bogdan Klich i Jerzy Miller bo to oni odpowiadali za bezpieczeństwo prezydenta i pasażerów TU-154M. Zawiedli i powinni ponieść odpowiedzialność – powiedziała posłanka.

Zastrzegła, że w przypadku ministra Millera, który stoi na czele komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej sprawa politycznego rozliczenia powinna być podjęta po zakończeniu jej pracy i po ogłoszeniu raportu.

Zdaniem posłanki niezdarność i brak profesjonalizmu rządu doprowadziły do tego, że “mamy poczucie policzka wymierzonego nam przez Rosjan”. Elżbieta Jakubiak wyraziła nadzieję, że cała opozycja podpisze się pod wnioskiem o odwołanie Bogdana Klicha. SLD ma podjąć decyzję we wtorek.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Natomiast Bogdan Klich stwierdza, że nie poda się do dymisji. Szef MON podkreśla, że raport MAK w sprawie katastrofy smoleńskiej jest niepełny, a on osobiście nie miał wpływu na przygotowanie prezydenckiego lotu 10 kwietnia.

Bogdan Klich broni się, że podczas jego urzędowania w resorcie przeprowadzono szereg reform dotyczących funkcjonowania wojskowego lotnictwa, w tym zmieniono przepisy dotyczące przewożenia najważniejszych osób w kraju. Minister sugerował jednak, że decyzja o kierowaniu przez niego resortem należy od premiera. “Ja jestem cały czas w dyspozycji pana premiera, w dzień i w nocy. Pan premier doskonale o tym wie. Ministrem się bywa, a człowiekiem się jest” – powiedział Klich.

Klich podkreślił, że nie sprawuje bezpośredniego nadzoru nad 36. specpułkiem, który transportuje prezydenta i członków rządu. Wyliczał, że nadzór nad pułkiem sprawuje dowództwo sił powietrznych, nadzór nad dowództwem – sztab generalny. “Nadzór nad sztabem, ale już nie bezpośrednio nad dowództwem sił powietrznych, sprawuje minister obrony narodowej” – powiedział.

Szef MON mówił, że o jego pozytywnej działalności na rzecz poprawy sytuacji w lotnictwie wojskowym świadczy wiele dokumentów. Zaznaczył, że po katastrofie wojskowego samolotu casa w 2008 roku wprowadzono wiele zmian w funkcjonowaniu wojskowego lotnictwa. Wnioski po przeprowadzonej wówczas kontroli zamieszczono w “białej księdze”, którą wdrożono w życie. “Te wszystkie zalecenia zostały wykonane, zgodnie z meldunkami, które otrzymałem w 2009 roku na piśmie, potwierdzone odpowiednimi podpisami” – zapewniał Klich.

Bogdan Klich podkreślił, że o odpowiedzialności poszczególnych wojskowych za przygotowanie do lotu 10 kwietnia powinna zdecydować prokuratura i sąd.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button