Egipt: W dużych miastach wciąż niespokojnie; prezydent zdymisjonował rząd
Prezydent, w długo oczekiwanym orędziu do narodu, oświadczył jednak, że nie zamierza odchodzić ze stanowiska. Zdymisjonował za to rząd i zapowiedział powołanie nowego gabinetu, który ma przeprowadzić niezbędne reformy. Po wysłuchaniu przemówienia prezydenta – które wyemitowano w egipskiej telewizji państwowej po północy miejscowego czasu – ludzie ponownie wylegli na ulice.
W trwających od pięciu dni zamieszkach zginęło co najmniej 27 osób, w tym tylko wczoraj 20. Ponad tysiąc zostało rannych. Na ulice największych egipskich miast władze wysłały wojsko, które jednak zachowuje się powściągliwie. W całym kraju ogłoszono też godzinę policyjną – od 6:00 wieczorem do 7:00 rano – jednak nie jest przestrzegana.
W Kairze podpalono siedzibę rządzącej partii Hosni Mubaraka. Wieczorem protestujący szturmowali siedzibę egipskiej państwowej telewizji. W Suezie wściekły tłum podpalił posterunek policji i wtargnął do budynku. W Aleksandrii podpalono siedzibę gubernatora. Oprócz dymisji Mubaraka, demonstranci chcą też pracy, wolności, likwidacji korupcji, mądrej demokracji.i sprawiedliwości.
Agencje informują, że uznawany za konkurenta Mubaraka, laureat Pokojowej Nagrody Nobla Mohamed El Baradei ma nałożony areszt domowy po tym, jak wziął udział w jednej z demonstracji. El Baradei wrócił przedwczoraj do Egiptu z Wiednia, gdzie mieszka od zakończenia pracy w Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej.
Prezydent Stanów Zjednoczonych przestrzegł władze Egiptu przed użyciem siły i rozlewem krwi. Barack Obama zapewnił, że amerykańskie władze monitorują sytuację w tym kraju. Według niego, ważne jest, aby w Egipcie nie doszło do rozlewu krwi. “Dlatego jednoznacznie wzywam władze Egiptu, by powstrzymały się od użycia siły przeciwko pokojowym demonstrantom. Naród egipski ma uniwersalne prawa do pokojowych zgromadzeń, wolności wypowiedzi i decydowania o własnym losie” – powiedział Obama w krótkim oświadczeniu wygłoszonym w Biaym Domu. Wezwał też władze Egiptu, by przywróciły działanie zablokowanych portali internetowych i telefonii komórkowej.
Barack Obama poinformował, że rozmawiał telefonicznie z prezydentem Hosnim Mubarakiem, który w telewizyjnym wystąpieniu obiecał reformy demokratyczne i gospodarcze. “Powiedziałem mu, że to na nim ciąży odpowiedzialność za to, by nie były to puste słowa”. Amerykański prezydent wezwał też uczestników protestów, aby wyrażali swoje poglądy w pokojowy sposób.
Egipt jest jednym z największych beneficjentów amerykańskiej pomocy, m.in. w ramach wsparcia wojskowego otrzymuje z Waszyngtonu miliard 300 milionów dolarów rocznie.
Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton wezwała władze Egiptu do natychmiastowego uwolnienia aresztowanych uczestników antyrządowych protestów. Ashton podkreśliła, że z zaniepokojeniem przyjmuje wiadomości o wzrastającej skali przemocy na ulicach egipskich miast oraz o kolejnych aresztowanych. Wezwała wszystkie strony konfliktu w Egipcie do umiarkowania i spokoju. Dodała, że władze w Kairze powinny udzielić “pokojowej odpowiedzi” na oczekiwania egipskiego społeczeństwa co do demokratycznych i ekonomicznych reform. Ashton zapowiedziała, że sytuacja w Egipcie będzie tematem poniedziałkowych rozmów ministrów spraw zagranicznych krajów Unii.
Ruch turystyczny do Egiptu nie ustał, choć poszczególne kraje – w tym Polska – odradzają swoim rodakom podróże do większych miast, gdzie trwają zamieszki. Nasz MSZ zapewnia, że Polacy w Egipcie są bezpieczni. Turystom przebywającym obecnie w dużych miastach zaleca się zachowanie szczególnej ostrożności, zwłaszcza w miejscach publicznych oraz unikanie ewentualnych demonstracji i tłumnych zgromadzeń.