RegionSport

Kupując karnety na mecze GieKSy możesz wesprzeć hospicjum Cordis

Niejednokrotnie za mali i często za słabi. Za słabi by sięgnąć po własne marzenia. I choć te ceny przeważnie nie mają, to w walce o nie licytować może każdy, bo każdy może pomóc. Wystarczy odwiedzić stronę internetową i włączyć się do walki o to, by zostać strażnikiem czarnego złota. – Postanowiliśmy przekazać 11 strażników czarnego złota, czyli karnetów na mecze GKS-u w rundzie wiosennej. Tych od numeru 1 do 11, czyli najważniejszych karnetów jakie mamy – wyjaśnia Andrzej Zowada, GKS Katowice.

Dochód z ich sprzedaży zasilić ma Hospicjum Cordis. A dokładnie budowę nowego domu w Katowicach-Janowie. Bo ten – mysłowicki odpowiednie standardy spełniać przestał już dawno. Licytacja rozpoczęta, na razie, zebrano niewiele ponad 1000 tysiąc złotych. W morzu potrzeb, to zaledwie kropla. – Borykamy się z problemami zapłacenia różnych rachunków i takich bieżących potrzeb. Dlatego jeżeli chodzi o 1% nie mamy na to funduszy, zawsze się zastanawiamy czy zapłacić za lekarstwa czy kupić 1 baner – stwierdza Iwona Kurzela, skarbnik Hospicjum Cordis.

Współpraca z katowickim GKS-em okazała się strzałem w dziesiątkę. Dlatego rozmowy nawiązano też z Górnikiem Zabrze i chorzowskim Ruchem. Jaki będzie ich rezultat, na razie nie wiadomo. Poza wymiarem niematerialnym licytacji, wygrać można lot balonem. Być może to właśnie on pozwoli oderwać się od przyziemnych problem, a na całą sprawę spojrzeć z nieco innej perspektywy. – Sprawa z karnetami przypomina to co robimy na co dzień, czyli realizację marzeń, a dzieci, które mamy pod opieką mają marzenia przedziwne. Od lotu balonem, także po odwiedzenie kogoś na przykład za granicą, to trzeba wszystko zorganizować – podkreśla Joanna Grabowska-Markowska, prezes Hospicjum Cordis. Karnety strażników czarnego złota, bez względu na ewentualnie zebraną kwotę zdaje się nieść ze sobą korzyść podwójną. – Powinniśmy tylko tym działaniom przyklasnąć i zachęcać do dalszych takich działań. Pamiętajmy o tym, że już niedługo EURO 2012 – budowanie pozytywnego wizerunku całej piłki nożnej musi się zacząć od działań klubów – uważa Marcin Mańka, Ever Group.

Klubów, których wizerunek poprzez pozaboiskowe akcje został mocno nadszarpnięty. I pewnie nikt nie miałby nic przeciwko, gdyby działania takie jak te – katowickiej GieKSy, stały się wyznacznikiem kierunku ich rychłych zmian.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button