WUG uruchamia swój kanał na YouTube
Przestroga, która ma zmusić do myślenia. W serwisie YouTube pojawiły się animacje filmowe, które pokazują typowe wypadki górnicze. – Niestety, wciąż mamy do czynienia z drogami na skróty, czyli z omijaniem zasad BHP czy wyznaczonych procedur, które mają zapewnić bezpieczeństwo pracy – mówi Janusz Malinga z Wyższego Urzędu Górniczego.
O tym, jak łamie i omija się procedury bezpieczeństwa doskonale pamięta Witold Ferenc, który pod ziemią przepracował kilkanaście lat. – Na przykład przebijali rurociąg, żeby świeże powietrze szło na koder, a wtedy już zakłamywane były rzeczywiste dane. Widziałem to, bo sam po takim kretynie musiałem wkładać patyk, żeby zatkać tę dziurę. Przecież nie dam się wysadzić w powietrze! – przyznaje.
Takie zachowania mają wyeliminować animacje umieszczone w internecie. Wyższy Urząd Górniczy liczy, że filmiki oglądane będą nie tylko przez górników, ale przede wszystkim przez ich rodziny. – Chcemy po prostu uzmysłowić wszystkim, w tym również kobietom, na jakie zagrożenia czy wypadki są narażeni górnicy. Wtedy może jakość będą przekonywać swoich mężczyzn, że każdy taki wypadek może zrujnować także życie rodziny – tłumaczy Jolanta Talarczyk, rzeczniczka prasowa WUG. Rodzin, które w tym roku dotknęła największa tragedia jest już osiem. – Każda śmierć górnika to tragedia i rzeczywiście trzeba przyznać, że ten ten rok zaczął się naprawdę tragicznie. Tyle wypadków w styczniu już dawno nie było – mówi Wacław Czerkawski ze Związku Zawodowego Górników w Polsce.
Z bezpieczeństwem pracy w górnictwie nie jest dobrze – potwierdza Wyższy Urząd Górniczy. Uruchomiony specjalny telefon zaufania dzwoni niemal codziennie. Informatorzy alarmują o naruszeniach przepisów BHP, Kodeksu Pracy, ale i o sprawach kryminalne. – Dotyczą one na przykład wnoszenia do zakłady górniczego dopalaczy, alkoholu oraz pewnych materiałów, jak również kradzieży czy mobbingu – wymienia rzeczniczka WUG. Nie dziwi to w ogóle byłych górników. Ich zdaniem dopóki mobbing i zastraszanie w kopalniach będzie tolerowany, dopóty procedury bezpieczeństwa będą na dole łamane. I nawet taka, interaktywna forma propagowania bezpieczeństwa tego nie zmieni.
