W małopolskiej PO trwa walka o miejsca na listach wyborczych
Rzecznik rządu Paweł Graś tłumaczy, że w tegorocznych wyborach senatorów będziemy wybierać w okręgach jednomandatowych, dlatego trzeba wystawić ludzi z charyzmą. Wyjaśnił też, że przypadek ostatnich wyborów uzupełniających do Senatu w Pile, gdzie wygrał Henryk Stokłosa – człowiek z prokuratorskimi zarzutami – pokazał, iż jesienne wybory będą wyzwaniem dla partii politycznych. Wyjaśnił, że będzie się liczyć osobowość kandydata, a nie szyld partyjny. Dodał, że ostateczne decyzje będą podejmowały władze małopolskiej PO.
Nie przewiduję startu w wyborach do Senatu, mam swoje zadania do spełnienia w Sejmie – odpowiada Jarosław Gowin. Słowa rzecznika rządu dotyczące charyzmy, poseł traktuje jako wyraz uznania. W Krakowie są dwa okręgi wyborcze do Senatu, jeżeli ja miałbym startować w drugim, to tak silna osobowość, jak minister Graś mogłaby wystartować w pierwszym – powiedział.
Poseł Gowin wyklucza jednak rozstanie z polityką gdyby się okazało, że kierownictwo Platformy Obywatelskiej wystawi go w wyborach do Senatu. W polskiej polityce jest miejsce dla kogoś takiego jak ja – podkreślił. Nie zamierza też odchodzić z partii, nie widzi tez powodów, dla których partyjne władze miałby się pozbywać lokomotywy wyborczej w wyborach do Sejmu. Gowin nie mówi jednak “Sejm albo śmierć”, ale “Sejm, albo zobaczymy”.
Jarosław Gowin był już senatorem w latach 2005-07. Po rezygnacji Jana Rokity ze startu w wyborach parlamentarnych w 2007 roku dostał jedynkę na krakowskiej liście PO do Sejmu. Zagłosowało na niego ponad 160 tysięcy osób.