RegionWiadomość dnia

W Chorzowie rusza pilotażowy projekt Poczty Polskiej

Nowe otwarcie największego monopolisty w Polsce. Małe, bliższe i wszędzie wszystko w takiej samej cenie – to jakość Agencji Pocztowych Nowego Typu. A wszystko po to, by i poczcie, i klientom żyło się lepiej. – Sama też często korzystam z usług poczty, dlatego wiem, że jak mam bliżej to zawsze wyślę więcej kartek, czy po prostu popłacę rachunki. Na pewno jest to wygodne – przyznaje Bożena Pluta, agent Poczty Polskiej.

W Chorzowie właśnie ruszył pilotażowy projekt Poczty Polskiej APENT. Dzięki niemu  ma być mniej tradycyjnych urzędów, a więcej agencji bliżej ludzi. Firma już rozmawia z sieciami handlowymi czy kioskami. Tam teraz przenieść ma się urząd. – Nasi klienci dziś już nie są tam, gdzie byli 20 lat temu, tylko przebywają w centrach handlowych, korzystają z usług stacji benzynowych i właśnie w tych miejscach chcemy budować naszą sieć – tłumaczy Mariusz Popek, członek zarządu Poczty Polskiej.

Projekt niemalże równolegle wdrażany jest w trzech innych miastach w kraju. Do 2013 roku coś w rodzaju tradycyjnej poczty będzie prawie na każdym osiedlu. Ma to dać nawet 300 milionów oszczędności rocznie. – Przychody się nie zmienią, bo ilość klientów, która korzysta z usług obecnej placówki równie dobrze będzie mogła korzystać z agencji – uważa Elżbieta Staroń, dyrektor rejonowy Poczty Polskiej w Rybniku.

Sytuacja diametralnie zmieni się też z drugiej strony okienka. – Pracownicy tego rejonu na pewno nie mają powodów do obaw, ponieważ średnio pięćdziesięciu z nich zmieni w ciągu roku tylko miejsce pracy – mówi Halina Nocoń, dyrektor rejonowy Poczty Polskiej w Chorzowie. Mniej będzie ich w głównych placówkach, więcej w agencjach. Część trafi też do centrum rozdzielczego w Zabrzu. Pracy więc nikt nie straci.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Jednak tak komfortowa sytuacja będzie tylko na Śląsku. W Poznaniu natomiast pocztowcy już protestowali, bo wiedzą, że nie wszyscy znajdą pracę w nowej pocztowej rzeczywistości. – Jeśli spełnią się słowa zarządu, to w porządku. Ale my jesteśmy pełni obaw, bo to są tylko słowa, natomiast niczego konkretnego nie mamy na piśmie. Są tylko słowa, a to przecież rzecz ulotna – stwierdza Danuta Dyszy z NSZZ Solidarność pocztowców w Chorzowie.

Słowo zostało dane – i klientom, i jej pracownikom. Ci ostatni, tak dla pewności, pojawią się jeszcze w marcu na ulicach Chorzowa. By pokazać, że kogo jak kogo, ale ich wysłać na bezrobocie nie warto.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button