Katowice: Kierowcy na Warszawskiej notorycznie łamią przepisy

Kolizji interesów motorniczych i kierowców na skrzyżowaniu Warszawskiej, 3 Maja z ulicą Dudy Gracza w Katowicach nie byłoby, gdyby kierowcy dostosowali się do zmian. Jednak zakaz skrętu w lewo i zawracania trudno im tutaj opanować. – Niektórzy są tacy, że wyciągną przez okno środkowy palec, albo stoją na torowisku i się po prostu nie ruszą. Złośliwie się nie ruszą z torowiska, żeby pokazać, że to on i tak jest górą – mówi Adam Sewalski, motorniczy.
Frustracji motorniczych nie trudno się dziwić, bo niemal za każdym razem muszą walczyć o należne im pierwszeństwo przejazdu. – Widać, że nie jest to przypadek sporadyczny. Tylko w ciągu godziny, jakby tu stała policja to 50 do 100 mandatów mogliby wystawić. Jesteśmy spokojnie w stanie zasilić budżet policyjny czy budżet miasta – mówi Sebastian Kucia, który pracuje przy ul. Warszawskiej.
W ciągu niespełna czterech minut można by tu wystawić kilkuset złotowe mandaty aż trzynastu kierowcom. Skracanie sobie drogi nie dziwi przedsiębiorców i mieszkańców z ulicy Warszawskiej, dla których takie zakazy to absurd i strata czasu. – Żeby podjechać na ceremonię pogrzebową musimy wyjechać godzinę wcześniej. Jest to związane z tym, żeby swoje odstać w korkach, a Kościół Mariacki mieści się od nas jakieś 300 metrów. Czas dojazdu zabiera nam prawie godzinę – informuje Paweł Paliwoda, właściciel zakładu pogrzebowego przy ul. Warszawskiej.
Niemal na całej ulicy Warszawskiej zawracać nie można. Ta możliwość jest dopiero w Bogucicach, kilkaset metrów dalej. – Nie przypuszczam, żeby urzędnicy działali komuś na złość, ale wszyscy, którzy tutaj żyją i pracują cierpią z tego powodu, bo to rzeczywiście jest duże utrudnienie – stwierdza Zbigniew Konik, właściciel restauracji przy ul. Warszawskiej.
Mieszkańcy i przedsiębiorcy organizują się, by nową organizację ruchu zmienić. Pod petycją do władz miasta, by przywrócić lewoskręt, podpisało się kilkadziesiąt osób. – Na pewno trzeba będzie jeszcze raz przeanalizować, co spowoduje umożliwienie lewoskrętu z ulicy Warszawskiej – informuje Maciej Krupa, wiceprezydent Katowic. Urzędnicza analiza ma potrwać ponad tydzień.
Swoje w tej kwestii mają do powiedzenia policjanci. – Do najbliższego skrzyżowania jest kilkaset metrów i nie rozumiem kierowców, którzy decydują się na łamanie przepisów ruchu drogowego. Gdy takie przypadki będą ujawnione, kierowca na pewno poniesie konsekwencje – mandat karny – mówi podkom. Jacek Pytel, KMP w Katowicach.
Patrząc na częstotliwość łamania zakazów trudno będzie przekonać policjantów. Bo tam, gdzie jedni tracą, oni mają szansę wiele zyskać.