Region

Wielkanocne procesje konne na Śląsku [zdjęcia]

Nietypowy jeździec w Pietrowicach Wielkich to nie zaskoczenie. Tu od kilkuset lat na przejażdżkę wierzchem w lany poniedziałek, dają się skusić nawet duchowni. – Jeździłem już w seminarium na koniu tutaj, to z pasji. Pasję odziedziczyłem po dziadku, chcę uczestniczyć w tym, to ma mieć wymiar bardziej modlitewny – wyjaśnia Tadeusz Komorek, kleryk. Kilkudziesięciu jeźdźców z całej Europy zjechało na wielkanocną procesję, by w taki sposób modlić się o urodzaj i obfite plony. I choć zdarzały się chude lata, kiedy w pochodzie maszerowało kilka koni, teraz można je liczyć w dziesiątkach. – Pierwszy raz uczestniczę w takiej procesji jako jeździec. Trzeba kontynuować tradycję dalej – mówi Bernard Franiczek.

Konie to jest moje hobby, to jest moje życie. A że tu przyjeżdżamy, to chcemy konie pokazać i siebie pokazać, bryczkę pokazać – dodaje Henryk Malcharczyk, który uczestniczy w procesji trzynasty raz.

Dla kobiet przed laty nie było miejsca w uroczystym pochodzie. Teraz coraz wyraźniej zaznaczają swoją obecność. – Ciężko jest w ogóle złapać tę sukienkę i wsiąść, dlatego zawsze ktoś mnie podnosi, lub wchodzę z jakiegoś podwyższenia – tłumaczy Patrycja Szwedka. By zaprezentować się w tej widowiskowej procesji przygotowania trzeba zacząć kilkanaście tygodni wcześniej. – Kondycyjnie, czyli jazdy na parkurze, treningi, galop, kłus. Opanowanie konia przede wszystkim, żeby mi się tu nie wyszarpał – stwierdza Natalia Mazur.

Wśród kilkudziesięciu rumaków zawsze znajdzie się jakiś dzikus. Procesja w wielkanocny poniedziałek, to nie tylko kultywowanie tradycji i oryginalny sposób modlitwy. Konie dosłownie przyciągają tu tłumy. – Ta tradycja, którą oni tu trzymają. Ten zakątek ziemi raciborskiej, razem tu z Czechami i Morawami, bo tu nie tylko miejscowi przyjeżdżają, ale druga strona też – podkreśla Piotr Hutsz, który przyjechał z Niemiec.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Miłośnicy zapowiadają, że w tej procesji konie nieprędko zostaną zastąpione przez te mechaniczne.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button