Corrida, park wodny i zjazd nad przepaścią – nowe atrakcje na Żywiecczyźnie

To właśnie arena w Milówce ma się stać miejscem pełnych napięcia walk. W oczy bykom spojrzą prawdziwi torreadorzy. Rozrywka od wieków hiszpańska, teraz ma się stać góralska. Kilkuminutowe starcia z ważącym pół tony Toro Brawo mają wystartować za trzy tygodnie.
Właściciel tutejszego Ogrodu Botanicznego chce zapełnić to niedochodowe miejsce turystami. Pomysł kontrowersyjny, ale jak mówi, nie ma się czego bać. – Jestem za bezkrwawą corridą i za tym, żeby te byki ratować. Dostaliśmy je, żeby 16 lat żyły tu spokojnie – mówi Grzegorz Śleziak, pomysłodawca corridy w Milówce.
Zresztą lekarstwem na głód adrenaliny na Żywiecczyźnie będzie nie tylko corrida Ekstremalna jazda nad przepaścią to propozycja z Ujsoł. Zjazd odbywa się na ponad 200-metrowej linie 30 metrów nad ziemią. Jak zapewniają pomysłodawcy to jedyna taka kolejka położona w kamieniołomie i pierwsza odsłona tego, co czeka tu odwiedzających. Zjeżdżający będą też mogli podglądać kąpiących się w basenach turystów. – Jak Unia długa i szeroka, takiej jazdy nie ma nigdzie. Próżno szukać czegoś takiego, co my mamy w Ujsołach. Nie trzeba było długo ogłaszać, przyjechali z każdej strony Słowacy również – zapewnia Tadeusz Piętka, wójt Ujsioł.
Ale nie tylko leżące na pograniczu polsko-słowackim Ujsoły liczą na turystów zza południowej granicy. Jak zapewnia Marcin Cender z Lipowej, woda w jego aquaparku będzie równie gorąca jak w słowackich kurortach. – Widziałem ile tam Polaków wyjeżdża i zostawiają tam swoje pieniądze. Teraz mogą je zostawić u nas. Będziemy atrakcyjni i konkurencyjni – mówi pomysłodawca Parku Wodnego Lipowa.
Nowe propozycje z Żywiecczyzny mają przyciągnąć turystów, którzy do tej pory odwiedzali inne rejony. – Poszerzenie tej oferty turystycznej ma duże znaczenie dla nas ze względu na to, że do tej pory prym wiódł Szczyrk – przyznaje Stanisław Caputa, wójt Lipowej. Teraz jednak to znane ośrodki będą musiały się wysilić, by te mniejsze nie stały się zbyt odjazdowe.