Dramatyczna sytuacja Odry Wodzisław; czy Polonia Bytom podzieli jej los?

Odra Wodzisław jest na krawędzi istnienia. I choć teoretyczne szanse na utrzymanie w pierwszej lidze jeszcze są, to czy na kolejny mecz w Szczecinie zespół pojedzie – nie wiadomo. – Myślę, że takie sytuacje nie mają miejsca w klubach z okręgówek. W czwartek trenerzy nie wiedzą czy jest mecz, czy nie ma. Czy można coś zaplanować czy nie, także dla mnie jest to nie do pomyślenia, żeby ten wyjazd doszedł do skutku – zaznacza Jarosław Skrobacz, trener Odry Wodzisław. Ostatni mecz ligowy doszedł do skutku dzięki kibicom, którzy opłacili ochronę. W kasie klubu brakuje pieniędzy. Teraz, kibice muszą zbierać na wynajęcie autokaru, który zawiezie drużynę do Szczecina. To nie jedyny problem, bo w podobnej sytuacji jak klub, są też jego zawodnicy. – Nie ma nikt z nas pieniędzy na jedzenie, na dojazd tutaj, także ciężko jest – mówi Szymon Jary, kapitan Odry Wodzisław.
A tak źle jeszcze nie było. W zeszłym roku po czternastu sezonach spędzonych w ekstraklasie Odra z hukiem spadła do pierwszej ligi, co pozbawiło ją między innymi pieniędzy z praw do emisji telewizyjnych. Rocznie – kilka milionów złotych. Jak mówią byli zawodnicy, Odra zawsze żyła z roku na rok, sprzedając swoich najlepszych piłkarzy. – Kto był lepszy, dostawał się na listę transferową i udawało mu się zmienić barwy klubowe. Wielu zawodników przychodziło po to, żeby się wypromować jedną rundę, czy sezon i za dobre dla Odry pieniądze odchodzili – wyjaśnia Jan Woś, były piłkarz Odry Wodzisław.
Losu klubu z Wodzisławia chce uniknąć bytomska Polonia, która z ekstraklasą żegna się w tym sezonie. Co dalej? Nie wie nikt. – Gdybyśmy dzisiaj mieli obiekt spełniający kryteria ekstraklasy, to w tej ekstraklasie byśmy grali. Bo to są zdecydowanie większe wpływy dla klubu. To są przede wszystkim sponsorzy, którzy warunkują wejście w klub z poważnymi środkami od stadionu – oznajmia Damian Bartyla, prezes Polonii Bytom.
Stadionu na miarę ekstraklasy prędko w Bytomiu nie będzie. Przedstawiciele urzędu przekonują, że współpraca z klubem się nie zmieni. A patrząc na to jak wygląda obiekt przy Olimpijskiej – można się zastanawiać, czy to aby na pewno dobra informacja. – Miasto będzie współpracowało z Polonią, tak jak współpracowało z nią wtedy, kiedy była w ekstraklasie. Oczywiście te zasady będą nieco odmienne. Na pewno – informuje Katarzyna Krzemińska-Kruczek, rzecznik UM w Bytomiu.
Oby te odmienne zasady nie doprowadziły do sytuacji z Wodzisławia. Gdzie naprawdę nie ma już nic.