Nowa szefowa Kompanii Węglowej zapowiada zmiany

Pierwszy dzień w pracy pierwszej kobiety polskiego górnictwa. I to właśnie słowo “pierwsza” w przypadku byłej wiceminister Joanny Strzelec-Łobodzińskiej jest jak najbardziej na miejscu. Dwa i pół roku temu przewróciła do góry nogami mocno obsadzone przez mężczyzn górnictwo. Wtedy jako wiceminister ds. górnictwa, dziś jako prezes największej spółki węglowej w Europie. – To człowiek, który potrafi rozmawiać ze wszystkimi, nie czuje pogardy, nie oderwał się od ziemi, nie jest wielki… Człowiek, który potrafi rozmawiać ze związkami zawodowymi – mówi Klemens Ścierski, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej Kompanii Węglowej.
Nowa prezes na razie o rewolucji w spółce nie chce mówić. Ale już wiadomo, że Kompanię czekają zmiany personalne i organizacyjne. Dla górników najważniejsze jest jednak głównie jedno. – Przede wszystkim gwarancja bytu tej spółki, należących do niej kopalń, a co za tym idzie, gwarancja pracy dla pracowników na tych samych stanowiskach, na których pracują obecnie w górnictwie – podkreśla Stanisław Kłysz z NSZZ Solidarność w Kompanii Węglowej.
Joanna Strzelec-Łobodzińska po tragedii w Fukushimie ma zamiar lobbować na rzecz wciąż najbardziej popularnego źródła energii w tej części Europy. – Będziemy chcieli, jako największa firma węglowa w Europie, powalczyć trochę o węgiel na forum europejskim. Musimy się tam uaktywnić. Możliwe, że zrobimy takie spotkanie u nas z wszystkimi szefami spółek węglowych Europy – informuje.
Szefową tej spółki Strzelec-Łobodzińska nie zostałaby, gdyby nie nadzwyczajne skrócenie jej karencji przez premiera Tuska. Na to że po pracy w ministerstwie tak szybko mogła zająć to miejsce miał wpływ jej dotychczasowy szef. – W tej nominacji, duży udział mam wicepremier Waldemar Pawlak. To właśnie on swego czasu się uparł, żeby Joanna Strzelec-Łobodzińska była wiceministrem odpowiedzialnym za energetykę i górnictwo. Pamiętajmy, że przez pół roku trwały przepychanki – stwierdza Jerzy Dudała z Wirtualnego Nowego Przemysłu. Takich pod zarządzaną przez kobietę Kompanią Węglową już być nie powinno. To deklaracje górniczych związkowców. Deklaracje, które jak zwykle zależeć będą od decyzji podejmowanych przez ich szefa. I nie ważne, czy to mężczyzna, czy kobieta.