Kolejki chętnych za akcjami Jastrzębskiej Spółki Węglowej

Drzwi domów maklerskich dzisiaj wyjątkowo się nie zamykały. Zwłaszcza w Jastrzębiu Zdroju. Wszyscy przyszli zapisać się na akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Wśród nich Ewa Terasewicz, która na giełdzie gra nieprzerwanie od 1996 roku. – Ze zmiennym szczęściem. Nie ukrywam, że dosyć dobrze było, pierwsze potknięcie kiedy kolega mnie wprowadził i kiedy sama zadebiutowałam straciłam troszkę, później było już zawsze na plusie. Tak ma być i teraz, bo i przedmiot pożądania był ostatnio znacznie nad kreską. – Jest to duża spółka Skarbu Państwa w branży wydobywczej, surowcowej. Ceny węgla koksowego są na równych poziomach. Generalnie wszyscy sądzimy, że będzie to debiut na plus, pozytywny – oznajmia Krzysztof Gajda, Dom Maklerski BDM S.A.
Z pozytywnym nastawieniem do debiutu JSW na giełdzie podchodzi też Andrzej Świercz – były pracownik spółki. Minimalnie może zapisać się na pięć akcji, ale ma apetyt na znacznie więcej. – Maksymalnie ile się da, czyli 75 jest w tej chwili. Na tyle trzeba będzie wydać blisko jedenaście tysięcy złotych. – Taka firma, największy producent węgla w Europie to jednak jest coś, być współwłaścicielem. Do tego “czegoś” na razie chłodno podchodzą związkowcy, którzy po kilkumiesięcznym sporze z zarządem spółki, w miniony piątek podpisali zbiorowe porozumienie. – Będziemy mogli ocenić wartość tych akcji po 27 miesiącach po upublicznieniu. Może dopiero wtedy będę zainteresowany i pracownicy, którzy otrzymają te akcje będą zainteresowani wartością tych akcji – oznajmia Sławomir Kozłowski, przewodniczący Solidarności w JSW.
Na razie ich maksymalną wartość minister skarbu ustalił na 146 zł. Już pierwszy dzień zapisów pokazał, że ze sprzedażą akcji nie powinno być żadnych problemów. – Klienci pytają, przychodzą i zakładają rachunki. Każdy chce być chyba akcjonariuszem tej spółki, takie mamy wrażenie i generalnie zainteresowanie jest bardzo duże – informuje Edyta Fikier, Dom Maklerski BDM S.A. Dla prezesa Giełdy Papierów Wartościowych było to oczywiste już kilka tygodni temu. – Inwestorzy indywidualni są zainteresowani lokowaniem swoich pieniędzy na rynku kapitałowym w akcje przede wszystkim, ale i w inne instrumenty tego rynku. Mają duże zaufanie do transakcji, które są realizowane przez skarb państwa – uzasadniał Ludwik Sobolewski.
Datę debiutu JSW na giełdzie wyznaczono na 6-go lipca. – Myślę, że to jest dobra wiadomość dla całej załogi, dla całego Śląska, dla spółki, dla naszej gospodarki – podkreślał Aleksander Grad, minister skarbu państwa.
Wejście JSW na giełdę to największa dotychczas oferta publiczna w polskim górnictwie. W tym sektorze to prawdziwy gigant. Otwarte pozostaje pytanie czy tak samo ważnym graczem będzie na giełdzie?