RegionWiadomość dnia

Transportowy rozkład jazdy

Jak podróżuje się po aglomeracji śląskiej koleją, autobusami czy tramwajami każdy widzi. Problemy zaczynają się jeszcze przed odjazdem. – Stałam 40 minut w kolejce do kasy, i gdy doszłam to pani mi powiedziała, że nie zwróci mi za bilet, bo zwracają tylko do momentu odjazdu pociągu, a już było po odjeździe – skarży się Małgorzata Tkaczyk. – Popołudniu Katowice są nieprzejezdne. Korki zwłaszcza na Mikołowskiej – mówi Jan Kaszowski, mieszkaniec Katowic.

Mimo blisko 20 lat starań na Śląsku nadal nie udało się stworzyć zintegrowanego systemu komunikacji zbiorowej, ba nawet zgrać ze sobą rozkładów jazdy. A to jak mówią eksperci podstawa, by mówić o wizji strategii transportowej dla całego regionu. – Bez sprawnego transportu zbiorowego województwo nie tylko od strony gospodarczej, ale również społecznej i wizerunkowej będzie rozwijać się wolniej niż byśmy chcieli, a więc na pierwszy plan idzie transport zbiorowy – stwierdza prof. Robert Tomanek, Uniwersytet Ekonomiczny.

Każdego dnia na trasy w aglomeracji śląskiej wyjeżdża ponad 1000 autobusów, 250 tramwajów i blisko 600 pociągów. Problem w tym, że w województwie liczącym ponad 4,5 miliona mieszkańców, nie mogą dogadać się ze sobą obsługujący linie komunikacji publicznej przewoźnicy. –  To nie tylko Przewozy Regionalne, Koleje Śląskie, nie tylko KZK GOP, nie tylko Tramwaje Śląskie, ale to są również lokalne PKM-y, PKS-y. To nie jest takie proste, to jest gigantyczna ilość podmiotów – tłumaczy Adam Matusiewicz, marszałek województwa śląskiego.

I tyle samo nie zawsze zbieżnych interesów. Dlatego tak ważne jest wypracowanie wspólnej strategii rozwoju systemu transportowego dla całego regionu. Ta ma obowiązywać na lata 2012- 2020. – Kluczem do sukcesu będzie dogadanie się kolei, spółki tramwajowej i KZK GOP-u. To będzie ten rdzeń, wokół którego będzie można budować – mówi Adam Matusiewicz.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

A na tę budowę potrzebne są oczywiście grube miliony euro. Te władze samorządowe województwa zamierzają pozyskać z Brukseli. Choć na razie unijna perspektywa finansowania strategii transportowej dla Śląska jest bardzo mglista. – Na pewno transport zbiorowy będzie w dobrej preferencji dlatego, że polityka Unii Europejskiej zakłada, że transport zbiorowy jest czymś, co jest przyszłością dla regionów wysoce zurbanizowanych. Dzisiaj nie znamy jeszcze, jaki poziom finansowania Unia Europejska zaproponuje Polsce – tłumaczy Radosław Stępień, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury.

Pasażerom pozostaje więc cieszyć się małymi sukcesami transportowców. Od pierwszego października na naszych torach pojawi się nowy gracz. Koleje Śląskie dysponujące bardzo nowoczesnym, jak na nasze warunki, taborem. – Oczekujemy na dostawę kolejnych elfów. Mamy skompletowaną załogę, jeśli chodzi o maszynistów, dozór. Do uzupełnienia pozostały drużyny konduktorskie. Przygotowana jest oferta, taryfa, rozkład jazdy – informuje Adam Warzecha, dyrektor marketingu Kolei Śląskich.

Druga dobra wiadomość: już za trzy lata w aglomeracji katowickiej pojawi się 30 nowych niskopodłogowych tramwajów, do tego czasu wyremontowanych zostanie również 46 km torowisk. Za wszystko spółka Tramwaje Śląskie zapłaci 590 mln zł.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button