Śląsk made in China
Na salony wjechali już w Jaworznie. Inwestycyjne Eldorado dla Chińczyków może być też przy Drogowej Trasie Średnicowej w Świętochłowicach. Już teraz delegacja z miasta Tai’an kupuje na Śląsku maszyny do kopalń. – Pan Mer jest żywo zainteresowany właśnie tym obszarem. Prowadzimy nadal rozmowy o przyszłości – mówi Dawid Kostempski, szef Górnośląskiego Związku Metropolitarnego. W których nie było mowy o konkretnych inwestycjach w regionie, a padła propozycja rewizyty delegacji z Metropolii Silesia, a także propozycje dla śląskich inwestorów. – Mamy nadzieję i liczymy na to, że firmy ze Śląska będą u nas inwestować – zapowiada Li Hongfeng, mer miasta Tai’an.
Pytanie na ile może to być opłacalne dla biznesmenów z regionu. Ci z Chin na razie przeinwestowali w Łodzi. Autostrada A2 wciąż jest zbyt wyboista, żeby dojechać nią na Euro 2012. Jej wizja budowy na czas na razie się oddala. Powód? Chiński Covec nie płacił podwykonawcom. – Nie mogliśmy pracować. Oni nam wstrzymali pracę, a teraz obawiamy się o nasze pieniądze – mówi Krzysztof Zadrożny, Technocar.
Pieniędzy jednak dalekowschodni inwestorzy nie żałowali w Jaworznie. Tylko za same tereny pod budowę Centrum Handlu Chińskiego zapłacili ponad 10 milionów złotych. Nie oznacza to jednak, że inwestycja okazał się wielkim sukcesem. – Do teraz nawet tak jest, że nawet w niektórych miesiącach jedna trzecia firm tu nie przynosi efektów. Ale powolutku do przodu – stwierdza Wangmin Chen, prezes zarządu SCC. Tym bardziej, że SCC kończy budowę drugiej wielkopowierzchniowej hali handlowej. Otwarcie już w październiku.
Jednak nie wszystkich wyłącznie biznes przyciąga do Polski. Xiahong Wei tu znalazła drugą połowę nie tylko w interesach. Na Śląsku jak mówi, żyje się lepiej niż w Chinach. – Żyję tu od dwóch lat i bardzo mi się podoba, dlatego że jest czyściej, jest mniej ludzi i powietrze jest dużo czystsze – stwierdza.