RegionWiadomość dnia

Bomba ekologiczna na Jeziorze Żywieckim rozbrojona

Trwają wysiłki, które mają zapobiec ekologicznej katastrofie na Jeziorze Żywieckim. Barka zatonęła w poniedziałek, teraz pojawił się trudny do opanowania wyciek ropy. Sprawa jest poważna, w zbiornikach znajdowało się 10 tysięcy litrów paliwa. Do wieczora udało się je z baku wypompować. Zagrożenie skażeniem było jednak duże. – Nie sprzyjała wczoraj zła pogoda, wiatr wiał od miejsca awarii w kierunku Jeziora Żywieckiego, zanieczyszczenia się przenosiły – mówi Agata Bucko-Serafin, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Na szczęście sytuacja uległa poprawie. Wskaźniki wróciły do normy. Inspektorzy ochrony środowiska zapewniają – katastrofa nam nie grozi, optymizmu jednak nie zalecają.

Przez trzy doby wiele litrów oleju napędowego z rozszczelnionego zbiornika wyciekło do zatoki. Wokół barki zbudowano zaporę, mającą zminimalizować skutki skażenia. – Poza tym wymieniamy zapory i czekamy na dojście z wałem do transportera, będziemy ten transporter rozbierać – mówi bryg. Józef Pietraszko, PSP w Żywcu.

Wydobycie wraku, będzie możliwe dopiero po ukończeniu budowy tamy i odpompowaniu wody z zanieczyszczonej zatoki. Przyczyny zatonięcia barki wciąż nie są znane. – To na pewno nie była nasza wina. Maszyna co prawda nie była nową maszyną, ale też to nie była maszyna, która się nadawała na złom – mówi Mikołaj Tyc, prezes Żywieckiej Kopalnii Kruszyw.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Aby ułatwić akcję ratowniczą obniżono poziom wody w jeziorze. W przypadku ulewnych deszczy, lustro wody może się jednak podnieść, wypłukując tym samym brzegi żwirowni, wciąż zanieczyszczone olejem. – Na powierzchni samej wody to już są pozostałości, które w tej chwili kończymy zbierać. Będziemy jednak jeszcze cały czas doczyszczać wodę – mówi st. kpt. Bernard Wilczek, PSP w Gliwicach.

Do normy sytuacja wróci najprawdopodobniej dopiero za kilka dni.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button