Na Mariackiej rozpoczęła się plenerowa gala bokserska

Tętniące zwykle w rytmie klubowych mixów serce Katowic zmienia swoje oblicze. Zamiast muzycznych imprez w centrum Katowic plenerowa międzynarodowa gala boksu. Na takim parkiecie nigdy nudno nie jest i zatańczyć też można. – Pod gołym niebem będzie cały czas luft, będzie powietrze, będzie czym oddychać, a na hali jest duszno, czasem okna nie można otworzyć i nie ma czym oddychać – mówi Konrad Bystroń, 06 Kleofas-Katowice.
Zadyszki nie złapali organizatorzy. Poza ringiem uderzać musieli równie silnie jak oni. Atakowali zarówno sponsorów jak i zawodników namawiając ich do udziału w zawodach. Dzięki nim w historii odnowionego centralnego deptaka Katowic udało się zorganizować serię pojedynków na pięści. – Takie gale miały już miejsce w okresie międzywojennym. Miały na celu, tak samo jak teraz, promocję tej dyscypliny sportu, rozpowszechnienie jej wśród młodzieży – mówi Damian Kuźma, prezes 06 Kleofas-Katowice.
W dziesięciu walkach w ringu swoje rękawice skrzyżują pięściarze z Polski, Litwy i Ukrainy. Nasz kraj reprezentować będą najlepsi zawodnicy regionu śląskiego, którzy na co dzień trenują w Katowicach. – Przygotowania są takie same jak do każdej walki. Nikt jeszcze nie boksował pod gołym niebem, więc nie wiadomo jak to będzie. Ciężko powiedzieć Jak wytrzymamy kondycyjnie i czy słońce nie będzie przeszkadzać – mówi Michał Świątkowski, 06 Kleofas-Katowice.
Z pogodą raczej trudno wygrać, dlatego organizatorzy zadaszyli ring. W podobnych galach boksował mistrz świata Damian Jonak. Na świeżym powietrzu m.in. podczas międzynarodowego meczu Polska- Irlandia, a także na podobnej gali w Rudzie Śląskiej. Jak mówi dla pięściarzy nie ma znaczenia w jakich warunkach walczą. – Na pewno sposób oddychania ma wpływ i zawsze jest dobrze zrobić kilka treningów właśnie na powietrzu przed taką walką. Ogólnie nie odbiera to za bardzo zarówno oddechu jak i kondycji – mówi Jonak, bokser.
Kolejny atut takich gal to kibice. Wstęp na takie walki często jest bezpłatny, a fani mogą z bliska zobaczyć bokserów. Krzysztof Cieślak podczas ostatniej walki w Międzyzdrojach swojego rywala zdmuchnął już w pierwszej rundzie. – Na pewno jest lepszy tlen, lepiej człowiek oddycha. Dla mnie nie ma różnicy. Jak jest dobra pogoda to nie przeszkadza w niczym, żeby dobrze zaboksować – mówi Cieślak, bokser.
Dlatego coraz częściej pod chmurką organizowane są gale boksu zawodowego. 10 września na stadionie we Wrocławiu największa z nich – Tomasza Adamka i Witalija Kliczko. – To nie będzie grało wielkie roli czy to będzie w hali czy na stadionie. Tym bardziej, że na stadionie będzie obecna masa ludzi, także tam żadnego wiatru ani przeciągów nie będzie. Jednym słowem piękna rzecz – mówi Ireneusz Przywara, trener boksu, współpracuje z Tomaszem Adamkiem.
W ringu przemówią już tylko pięści. Organizatorzy liczą, że walka w takiej scenerii będzie właśnie tą, która otworzy szeroko drzwi do międzynarodowych zawodów na Śląsku.