RegionWiadomość dnia

Minister daje zielone światło. Gwarancja cen do 2012 roku

O tym, że finał transakcji jest już naprawdę blisko, świadczyć może gospodarska wizyta ministra skarbu. Aleksander Grad, nie wyprzedzając decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji, która ma dopiero wydać zgodę na zakup przez Tauron Vattenfalla, całości inwestycji dał zielone światło. Ponad 4,5 miliarda złotych – tyle spółka energetyczna Tauron zapłaci za śląskie aktywa Vattenfalla, a konkretnie za działający w jej strukturze Górnośląski Zakład Elektroenergetyczny. – Klienci GZE muszą się poczuć jeszcze bardziej komfortowo, niż dotychczas – zapewnia minister skarbu, Aleksander Grad.

Tauron, na piątkowej konferencji, przedstawił swoje plany. Od Vattenfalla, prawie w całości, przejmie wzorcowo rozwiązany system obsługi klienta. Dzięki temu byli klienci tej firmy nie przeżyją szoku, a dotychczasowi odbiorcy energii Taurona skorzystają. – Chcemy wyjść naprzeciw klientom tak, żeby w zakresie procedur obsługi klienta to było jak najbardziej przejrzyste i transparentne. Tak, żeby klient, niezależnie gdzie był obsługiwany, miał bardzo łatwy dostęp do tejże usługi – mówi Krzysztof Zamasz, wiceprezes Tauron Polska Energia.

Po połączeniu spółek, do końca 2012 roku klienci będą mieli gwarancję niezmienności ceny. Opłata za prąd będzie na tym samym poziomie. To jedna z najważniejszych informacji dla dużych gospodarczych graczy w regionie. Górnośląskie wodociągi za zużytą energię płacą obecnie zarówno firmie Vattenfall jak i Tauronowi. To utrudniało prowadzenie firmy, która działa na terenie Śląska i Zagłębia. Zwiększało to też koszty. – W tej sytuacji mieliśmy bardzo duże trudności z wynegocjowaniem takich warunków, które stabilizowałyby cenę. A energia elektryczna stanowi około 30% kosztów wytworzenia wody – przekonuje Jarosław Kania z Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów.

Tauron w chwili przejęcia części Vattenfalla przejmuje dodatkowe 1600 osób. Nie wiadomo czy wszyscy w nowej firmie znajda pracę. Na razie nikt z nimi o tym nie rozmawiał. – Nie wiem, czy inwestor czy w tym momencie nowy inwestor czy stary inwestor, nie życzył sobie jakiegokolwiek podejmowania działań, które mogłyby wpłynąć na wartość finansową spółki – mówi Danuta Garbusińska z NSZZ Solidarność.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Po raz pierwszy na konferencji prezes Tauronu jednak uspakajał. – To jest na tyle zrestrukturyzowane, że mogą być spokojni o swoją przyszłość w grupie Tauron – zapewniał Dariusz Lubera. W chwili przejęcia prawie dziesięcioprocentowego udziału w rynku energetycznym, Tauron staje się najpoważniejszym graczem na mapie kraju. Śląskie prawie całkiem zdominuje. Prawie, bo konkurencja już inwestuje miliardy w budowę nowych bloków energetycznych. W Zabrzu do końca 2015 roku ma stanąć największy i najnowocześniejszy w tej części Europy blok elektrociepłowni. – W tle tego bloku chcemy również budować rurociąg spinający dwa miasta – Zabrze i Bytom. A więc będzie zasilał trzy miasta – wymienia Dariusz Siemieniec, kierownik Elektrociepłowni Fortum Zabrze S.A.

Krajowa energetyka to technologiczny skansen. Dlatego ekonomiści z nadzieją patrzą na wielomiliardowe ruchy na rynku energii. Choć dla niektórych te Tauronu, choć odważne, mogą być niebezpieczne. – Chodzi o to, żeby tylko nie przegrzali. Żeby się za bardzo nie rozwijali. Bo to co jest teraz jest dobre – mówi prof. Andrzej Barczak, ekonomista. – Gdybym miała wybierać, jednak nie optowałabym za tą konsolidacją, która się dokonała. Jednak wolałbym, z punktu widzenia klienta, żeby było mniej grup o mniejszej sile rażenia, ale które musiałyby bardziej ze sobą konkurować – wtóruje Barbara Cieszewska, publicystka.

Bo w tym momencie tort z napisem Polska to tylko cztery duże kawałki. Ten Tauronu, jeśli zatwierdzone zostanie kupno Vatenfalla, będzie tym najsłodszym.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button