RegionWiadomość dnia

Rusza III Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej w Dąbrowie Górniczej

Mistrzynie Świata – Rosjanki, reprezentacje Chorwacji i Słowacji. To z tymi drużynami nasze siatkarki będą walczyły w trzecim już Memoriale im. Agaty Mróz-Olszewskiej. O udział w tegorocznej edycji zabiegały również reprezentacje Brazylii, Niemiec i Włoch. – Za 10 dni po Memoriale odbywają się mistrzostwa Europy i trudno, żeby na memoriale odbyły się mistrzostwa świata, a potem normalnie mistrzostwa Europy. Zawodniczki mają obecnie okres przygotowawczy – tłumaczy Mieczysław Barański, prezes Fundacji Kropla Życia im. Agaty Mróz-Olszewskiej.

Agata Mróz przez wiele lat chorowała na białaczkę. W całym kraju szukano dawców z bardzo rzadką grupa krwi B Rh minus. Wtedy siatkarka głośno mówiła o problemie jakim jest krwiodawstwo i dawstwo szpiku w Polsce. – Zdawała sobie sprawę ze swojej choroby i zawsze mówiła, i pouczała mnie, że trzeba brać życie pełnymi garściami, żeby każdy dzień realizować tak na 100% i niczego nie żałować – wspomina Paulina Maj, siatkarka reprezentacji Polski.

Paulina Wdowczyk w katowickiej klinice hematologii czeka na trzecią już chemioterapię. W połowie lipca usłyszała zaskakująca diagnozę – ostra białaczka. Podobnie jak Agata Mróz-Olszewska ma bardzo rzadką grupę krwi – AB Rh minus – co utrudnia znalezienie dawcy. – Najgorsze było przekładanie w głowie na zasadzie, że planów nie zmieniam, ale musiałam sobie je odłożyć w przyszłość.

Wiedzieliśmy co zagraża, co jest i co możemy zrobić. A my możemy zrobić tylko tyle, żeby prosić ludzi o pomoc – dodaje Andrzej Jop, ojciec Pauliny.

Ciąg dalszy artykułu poniżej

Dlatego m.in. dla Pauliny podczas Memoriału wolontariusze będą pobierali próbki krwi, by poszerzyć polską bazę danych ewentualnych dawców szpiku. W Polsce na prawie 40 milionów mieszkańców zdeklarowanych dawców jest niecałe 200 tysięcy. To głównie strach przed pobraniem szpiku do przeszczepu blokuje Polaków. Ten jednak w przeciwieństwie do innych przeszczepów praktycznie nie boli i nie osłabia organizmu. – Organizm potem bardzo szybko to regeneruje, bo my pobieramy raptem 2% tej puli, która jest. Czyli to jest znikoma ilość. Gdzieś za 10-14 dni nie ma śladu, nawet w dokładnych badaniach, że ktoś oddal komuś komórki krwiotwórcze – wyjaśnia prof. Sławomira Kyrcz-Krzemień, Klinika Hematologii i Transplantacji Szpiku w Katowicach.

Memoriał Agaty Mróz-Olszewskiej – w najbliższy weekend – by pamiętać o niej, ale i po to, by pamiętać że niewiele potrzeba by ktoś mógł mieć ponownie normalne życie.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button