Prestiż Pyrzowic rośnie. “Rynek widzi potencjał”

Wielki gość, na którego Pyrzowice długo czekały. Po raz pierwszy tak potężny samolot transportowy, lecący z Indii do Stanów Zjednoczonych, lądował na regionalnym polskim lotnisku. I choć spóźnił się ponad 2 godziny, to nie popsuło to ani przywitania, ani opinii amerykańskich lotników o śląskim airporcie. – Jest piękne, wygląda świetnie. Praca kontrolerów lotów wzorowa, nie mieliśmy żadnych problemów przy lądowaniu. Wszystko poszło naprawdę gładko – mówi Robert Whitmire, pilot MD-11F.
Poza pełną mobilizacją obsługi lotniska, z całej Polski ściągnęli tzw. spotterzy. – Warto przyjechać, żeby takie zdjęcie tego samolotu zrobić, bo jedynie gdzie go można często spotkać to np.Niemcy – mówi Damian Szymula z portalu fly-news.pl.
Z Pyrzowic na swój pokład zabrał 70 ton wytworzonej na śląsku elektroniki. Przesyłka, którą w przypadku takiego kolosa wcale nie jest łatwo załadować. – Trzeba zachować dosyć dużą uwagę podczas jego załadunku. Wynika to z tego, że bardzo łatwo ten samolot posadzić na ogonie – zapewnia Marcin Wichrowski z obsługa płytowej. Pierwsza wizyta maszyny to jednocześnie podniesienie prestiżu Pyrzowic na mapie usług transportowych europejskiego lotnictwa.
Lotnisko od kilku lat mocno inwestuje w rozwój usług cargo. W porównaniu z zeszłym rokiem, port obsłużył o prawie 70 procent więcej towarów. Kończy się budowa drugiego z hangarów obsługi samolotów transportowych. W najbliższych dniach zacznie się budowa miejsc postojowych dla największych maszyn latających w Europie. – Ten rok świadczy o tym, ze rynek widzi ten potencjał. Mieliśmy już kilka operacji do Argentyny, były też operacje do RPA – mówi Artur Tomasik, prezes Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego.
Przed końcem tego roku ma być ogłoszony przetarg na budowę nowoczesnego terminalu cargo. W tym celu lotnisko kupuje nowe działki. Terminal będzie miał powierzchnię kilkunastu tysięcy metrów kwadratowych. Ma powstać też nowa droga dojazdowa do portu. – Tu będzie docelowo zapewne taka baza cargo na Europę Środkową. Tak planujemy, żeby się to rozwinęło – mówi Bartosz Bednarczyk dyrektor ds. inwestycji GTL S.A.
Budowa ruszy za 2 lata. A po jej ukończeniu takie wizyty nie będą już dla pracowników lotniska wyzwaniem, a raczej codzienną.