RegionWiadomość dnia

Masowe kradzieże gałek kaloryferów. Komuś zależy na dużym zużyciu ciepła?

Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku, ale tak naprawdę to nikomu nie jest do śmiechu, bo ktoś tu nieźle się musiał zakręcić, by wykręcić aż pół tysiąca termostatów. Rabunek na skalę masową bez jakichkolwiek świadków. – Często się tu kręcą różne elementy – mówi Anna Pietrzyk, mieszkanka os. Powstańców w Żorach.

Tak ważnych i nietanich elementów brakuje w kilkunastu wieżowcach na trzech żorskich osiedlach. Cieplny przestępca, niezłapany na gorącym uczynku, ulotnił się bez śladu. – Najprawdopodobniej do tych kradzieży doszło w tym samym czasie. To drugie zgłoszenie było także efektem kontroli przeprowadzonej w innych budynkach należących do tej spółdzielni – mówi st.asp. Kamila Siedlarz z Komendy Miejskiej Policji w Żorach.

Pewne jest to, że administracji trzech żorskich osiedli ktoś wykręcił niezły kawał. Kawał sporej gotówki, bo aby instalacji przywrócić szczelność, potrzebne będzie kilkadziesiąt tysięcy złotych. – Nie chcę nikogo posądzać, bo najbardziej przykre jest posądzenie, ale na pewno był to ktoś z branży kto ma ciepło, dysponuje tym ciepłem i chce zabezpieczyć się przed nadmiernymi stratami – przyznaje Władysław Dydo ze Spółdzielni Mieszkaniowej “Nowa”.

W zależności od modelu, dla sprawnej ręki to nie jest duże wyzwanie. Zwłaszcza gdy towar jest pilnie poszukiwany. – Zdemontowanie głowicy termostatycznej powoduje jedną rzecz – zawór jest po prostu na full otwarty – mówi Franciszek Rduch, kierownik Zakładu Cieplnego w Żorach. A jeśli ktoś nie puści pary, sprawa szybko zamknięta nie będzie.

Ciąg dalszy artykułu poniżej
Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button