RegionWiadomość dnia

Trwa odliczanie czasu do wyborów

Porzucili smutne mury urzędu, niewygodne krzesła i ruszyli w teren. Robota paliła się w rękach.

Czasem w dość zaskakujących okolicznościach. – Pojechaliśmy do naszego magazynu. Wyruszyliśmy przed ósmą gdyż dziś pracownicy komisji wyborczej są od ósmej w swoich lokalach i myślę, że idzie to bardzo sprawnie – mówi Krzysztof Pieczyński, pracownik UM w Katowicach

W dwie godziny rozdysponowali ponad trzynaście ton. Tyle kart do głosowania, tylko w Katowicach, ochotnicy z urzędu miasta musieli dowieźć do komisji wyborczych. Chwilę później w całej Polsce zaczęło się wielkie liczenie. – Myślę, że na pewno nic się nie stanie. Nie dopuszczamy do siebie takiej sytuacji, żeby jutro rano okazało się, że nie ma jednej karty. Jeżeli by się tak naprawdę stało to trzeba to zgłosić – stwierdza Małgorzata Gisicka, przewodnicząca komisji wyborczej nr 79

Po tym jak karty zostaną wyciągnięte z sejfu liczenie odbędzie się po raz kolejny w niedziele rano. I jeszcze raz po 21. Można powiedzieć, że dla części z nich to już właściwie rutyna. – Może 00:00. To było najpóźniej. Chociaż znam komisje, które kończyły później – dodaje Janina Wrona, członek komisji wyborczej

Ciąg dalszy artykułu poniżej

W tym roku z pewnością będzie dłużej. Dlatego, że po raz pierwszy wprowadzone do głosowania są  takie broszury.

Kolejnym novum będą nakładki dla niewidomych i słabo widzących, którzy od tego roku mogą głosować samodzielnie. Dzięki temu frekwencja ma się podobno poprawić. Prawdopodobnie tak stanie się właśnie tu – w Bielsku-Białej, gdzie cztery lata temu wynik był najlepszy w województwie śląskim. – Młodzież i osoby w tzw. kwiecie wieku są na tyle zorganizowane, że mają swój gust polityczny, więc myślę, że przy tych wyborach pójdą licznie głosować – mówi Anna Grela, mieszkanka Bielska – Białej,– Na pewno tak! I nasi najbliżsi też i znowu wszystko będzie najlepsze

Jednak niewiara w to, że wybory mogą cokolwiek zmienić do wielu lat jest właściwie na tym samym poziomie. – Pójdę głosować bo nie robię tego dla polityków tylko dla siebie – mówi Monika Brodka a Maciej Stuhr dodaje –Polska to naprawdę fajne miejsce, warto głosować, warto mieć na to wpływ

Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że być może już wkrótce frekwencja osiągnie stan z ’89

roku. – Stawiamy tylko jeden krzyżyk, przy jednym nazwisku tylko z jednej listy w kratce po lewej stronie. Wtenczas głos jest ważny – mówi Andrzej Adamek, Krajowe Biuro Wyborcze w Bielsku – Białej

Nadal jednak więcej osób oddaje głos w wyborach prezydenckich. – Może dlatego, że ten wybór, który istnieje na polskiej scenie politycznej nie jest tak bardzo zadawalający jak wydawałby się światu polityki – dr Krzysztof Łęcki, socjolog, Uniwersytet Śląski

Patrząc na brak pokory polityków frekwencji 90cio procentowej możemy nie doczekać nigdy.

Pokaż więcej

Powiązane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to top button