
To zdecydowanie najgłośniejszy sektor na tyskim lodowisku. Drżyjcie kibice innych drużyn. Nadchodzą prawdziwi twardziele, fani z krwi i kości. Limit wiekowy od 5 do 14 lat. Dla nich barwy, herb i nazwa klubu to rzecz święta. – Bo mi się spodobało. Zbieram od wszystkich autografy – mówi Mateusz Kubowski zapytany dlaczego zasiada na trybunach. Dobrze gra również on. Jakub – lat 12. Dyrygent młyna, czyli tego kibicowskiego sektora stworzonego tu specjalnie dla najmłodszych fanów tyskiej drużyny. – Jest trochę śmiechu, ja to robię z czystej przyjemności, lubię kibicować. Nie śpiewamy żadnych obraźliwych haseł. A jest szacun na dzielnicy? A jest, szacunek musi być, wiadomo – mówi Jakub Zawalski.
Młodzi fani na każdym meczu rzucają rękawice starszym kibicom. W tym pojedynku na dwa głosy często są górą. – Sektor, tzw. młyn, może czuć pomału, oczywiście mówię to w formie żartu, musi czuć piętno tych młodych dzieci, że za kilka lat, to oni będą stanowić obraz kibiców GKS-u Tychy – mówi Karol Pawlik, dyrektor tyskiej drużyny. Kibiców, którzy bez ogródek mówią, co myślą. A rozumu im nie brakuje. – Te teksty, Donald matole, piłka dla kibiców – to się w głowie nie mieści, że oni o piłce śpiewają na hokeju – mówi Jakub. Ci najmłodsi zdzierają gardło z pasji do ukochanego klubu. Grunt to dobra zabawa. – Wszyscy się malują, przynoszą szaliki, takie różne spinki sobie przywieszają – tłumaczy Jan Krzyżak, kibic GKS-u. Jedyne czego pragną to zwycięstwo GKS-u.
Ale nie tylko dla nich tu przychodzą. Nie samym kibicowaniem przecież młody człowiek żyje. – Cukierki dostajemy, jakieś balony i ogólnie jest bardzo fajnie – mówi Mateusz Kubowski, kibic. I kolorowo, o co zadbali już rodzice, wykładając z portfela parę złotych na niezbędne dla każdego fana gadżety. – Są nawet koszulki dla najmłodszych dzieci, poduszki, czepeczki – tłumaczy Grzegorz Szczepaniak. Nad ich bezpieczeństwem na trybunach czuwa pani Hania. Pomaluje, przytuli, a czasem nawet zgani.
Hokeiści również są zadowoleni. – Ten młyn dorosły był dzisiaj troszkę w cieniu tego młyna dziecięcego. To oczywiście cieszy, bo rośnie nam kolejne pokolenie kibiców – mówi Krzysztof Majkowski, zawodnik GKS-u Tychy. Tyszanie są na czele Polskiej Ligi Hokejowej. GKS niesiony dopingiem miedzy innymi tych fanów, w tym sezonie przegrał zaledwie dwa spotkania.