Kino Patria wznawia działalność

Historia tego kina kręci się nieprzerwanie od 74 lat. Od kilkunastu zajmuje się nim Ewa Brzezińska-Dłóciok. – Faktycznie mam ochotę zamknąć to kino i powiedzieć, że już mam dosyć, ale nikt w to nie wierzy, szczególnie moje dzieci. Mówią: mama ty to zawsze będziesz prowadzić, bo to nie da rady. Faktycznie tęsknię za tym kinem, tu jest duża część mojego życia i chyba moja dusza.
Dlatego poświęca mu się bez reszty. Łatwo nie jest, ale i tak zrobić udało się dużo. Patria – jedyne studyjne kino w Rudzie Śląskiej doczekało się w końcu gruntownego liftingu. – Pytaliśmy się czy są na strychu jakieś pamiątki. Okazało się, że jest projektor, na którym dziadek puszczał filmy. Dziś jest wizytówką kina. Kina, w którym niebawem ma tętnić kulturalne życie. – Chcemy z kina Patria stworzyć taki ośrodek kultury, że tutaj nie tylko filmy będą, ale będą też koncerty. Będą czy to na ekranie czy na żywo, spotkania z aktorami, reżyserami, żeby po prostu to kino żyło – podkreśla Tomasz Bartniczak, Rudzkie Stowarzyszenie Inicjatyw Niebanalnych.
Już teraz można tutaj nie tylko obejrzeć film, ale napić się kawy, herbaty czy nawet dobrego drinka. A jeszcze kilka lat temu pani Ewie proponowano by kino zamknęła. – Pan mi powiedział: wie pani co ja myślę, że pani ma tak dwa miesiące. Daje pani tak dwa miesiące i ma pani jakieś plany co do tego budynku. Ja mówię: wie pan co, nie mam, ale coś się znajdzie. Ja chcę mieć kino i zobaczymy – wspomina. Nie zobaczy się tu filmu w trójwymiarze. Nie doświadczy się też specjalnych efektów dźwiękowych. Jest skromna sala kinowa, ale za to z bogatą historią. Zdaniem filmoznawcy Pawła Ciećwierza kwestią czasu jest kiedy do takich kin zaczną wracać widzowie. – Myśmy się tak zachwycili, zachłysnęli troszeczkę taką możliwością właśnie lekkiego i przyjemnego konsumowania kultury, ale to jest na dłuższą metę nudne. To jest po pierwsze drogie, po drugie to jest nużące i dlatego sądzę, że ludzie będą wracać tak samo do książek, jak będą wracać do wartościowego kina.
Tych na Śląsku jeszcze trochę zostało. Jak chociażby kino Roma w Zabrzu, Panorama w Chorzowie czy Światowid w Katowicach. – Każde jest niepowtarzalne, każde ma swoją historię. Każde ma swoją tradycję i każde ma nawet czasem odmienną architekturę – podkreśla Jan F. Lewandowski, krytyk filmowy. Kino Patria wybudowane zostało w 1937 roku przez dziadka pani Ewy, która właśnie w kinie spędziła całe swoje dzieciństwo. Nie przypuszczała jednak nigdy, że kiedyś będzie je prowadzić. I choć bywało ciężko dziś wie, że było warto. – Ja cały czas śledziłam historię tych kin starych, dużych we Francji, Włoszech. Tam się wszystko to odradza, także mamy kupę pomysłów. Mam już młodych ludzi, którzy mi w tym pomogą, bo ja dużo pomysłów miałam, ale po prostu nie dawałam rady i myślę, że nam się uda utrzymać to kino – zaznacza Ewa Brzezińska-Dłóciok.
Tak, by historia kina rodzinnego nie skończyła się tak szybko jak filmowy seans.