Młodzi tyszanie wyszli na ulicę… aby zamanifestować

Marsz przeszedł m.in ulicą Sikorskiego, na której doszło w ciągu roku do kilku śmiertelnych wypadków. – Chcieliśmy pokazać społeczeństwu tyskiemu, jak ważne jest bezpieczeństwo na drogach. Chcieliśmy zainaugurować tę akcję – mówi Aleksander Sikora z Zespołu Szkół nr 1 w Tychach. – Ulica Sikorskiego to ulica krzyży. Tam praktycznie jeden krzyż na drugim stoi. Tam wszyscy łamią przepisy a jeżdżą 70-80 km/h – dodaje Mateusz Błaszczak z III LO w Tychach. W czasie wakacji uczennica jednego z tyskich gimnazjów zginęła właśnie na ulicy Sikorskiego.
– Oni wchodzą już w taki wiek, że praktycznie każdy ma prawo jazdy, a uczestnikami wypadków najczęściej są młodzi ludzie. W Tychach ostatnio 10 wypadków było śmiertelnych – piesi zginęli na drogach. Dlatego ten marsz może im uświadomić, że mogą zginąć i tu – mówi podinsp. Robert Grupa.