Nowa odsłona Katowickiego Szlaku Moderny

Jedno przyciśnięcie klawisza i cofamy się o ponad 80 lat. W centrum Katowic stanęły multimedialne kioski, które są skarbnicą wiedzy o architekturze i historii. – Jest pełna nawigacja oczywiście w wielu językach, by turysta zagraniczny mógł się spokojnie nawigować. Jest tam mapa, miejsce w którym się znajdujemy, do którego możemy podążyć, zobaczymy obiekt, który chcemy zwiedzić – wyjaśnia Waldemar Bojarun, Urząd Miasta w Katowicach.
Na szlaku katowickiej moderny jest ich szesnaście. Najbardziej rozpoznawalne to Kościół Garnizonowy, czy słynny drapacz chmur. – Taki szlak musiał powstać – mówią specjaliści, bo Katowice mają się czym pochwalić. – Po Warszawie, a Warszawa została zupełnie zniszczona w czasie wojny, jesteśmy drugim taki ośrodkiem. Może jeszcze Gdynia, gdzie tej architektury jest aż tak dużo – zaznacza Jacek Owczarek, Śląskie Centrum Dziedzictwa Kulturowego w Katowicach.
Na duże zainteresowanie liczą też pomysłodawcy. Katowicki szlak moderny kosztował blisko dziewięćset tysięcy złotych, z czego ponad połowa, to dofinansowanie z Unii Europejskiej. Według urzędników warto było tyle zainwestować. A lista, mogłaby być o wiele dłuższa. – Zabytków architektury tego okresu jest o wiele więcej na terenie Katowic i należy to tak traktować, że są to takie kamienie milowe w poruszaniu się po obszarach miasta – podkreśla Bolesław Błachuta, Miejski Konserwator Zabytków w Katowicach.
A poruszanie się wśród perełek katowickiej architektury, z takim urządzeniem, będzie i przyjemniejsze, i przede wszystkim łatwiejsze.