Wisła idzie w ślady innych miast – jemy i nocujemy za pół ceny

Totalne cięcie ma przyciągnąć turystów. Wisła kusi okazyjnymi cenami. W 71 miejscach – punktach gastronomicznych, hotelach i pensjonatach, od piątku do niedzieli nocujemy i jemy o połowę taniej. – Celem naszym jest ukazanie turyście czy gościom odwiedzającym Wisłę, jak piękna jest jesienią, bo zazwyczaj tych gości o tej porze jest mniej – mówi Rafał Skurzok z Wiślańskiej “Organizacji Turystycznej. Od dziś w hotelu zamiast płacić 180 zł za dobę dla dwóch osób, zapłacimy połowę z tej kwoty. W pensjonacie wyśpimy się już za 17 zł. – Sporo było telefonów, również zapytań mailowych. Nasz hotel wchodzi w tę akcję i dotyczy to noclegów u nas – mówi Estera Procner z Hotelu Krokus. Ale organizatorzy akcji kuszą przede wszystkim atrakcjami turystycznymi i sportowymi. Taniej będzie można wjechać na skocznię, przejechać się Beskidzką Ciuchcią lub zwiedzić Galerię Trofeów Adama Małysza. – Przed chwilą byli goście z Niemiec i też pytali czy to jest prawda, że taka akcja się naszym mieście odbywa – mówi Andrzej Wąsowicz z Polskiego Związku Narciarskiego.
W mieście będzie również muzycznie. Beskidzkie Listobranie, czyli spotkania z Poezją Śpiewaną, to oferta skierowana do koneserów. – Góry i poezja współgrają świetnie z sobą, zresztą wielu poetów, których piosenki śpiewamy do dziś, jak np. Karpowicz Family czy Tetmayer, najpiękniejsze teksty pisali w górach – mówi Wiesław Zielonka, współorganizator akcji “Wisła za połowę”. Pozostaje jeszcze tylko zasmakować regionalnych specjałów – placków ze szpyrkami lub kapuśnicy po wiślańsku. Za połowę ceny będzie można zjeść w 17 punktach. – Klienci mogą przyjść, spróbować co jest dobre, regionalne potrawy, dlatego wybraliśmy przystawki, zupy dania główne – wymienia Maria Piestruszka z Klubu Olimpijczyka.
Głównym daniem, jakie serwują władze miasta wraz ze startem zimowego sezonu, jest jednak skipass, czyli wspólny bilet na pięć wiślańskich wyciągów. – Ten skipass, który mam nadzieje w końcu pojawi się na wiślańskich stokach i hotelach, będzie takim impulsem i sprawi, że będziemy podążać do tej cywilizowanej Europy – zapewnia Jan Poloczek. Wisła do Europy wskoczyła już trzy lata temu. W 2013 roku ma się tu odbyć zimowy Puchar Świata, a skocznia w Wiśle Malince przynosić ma większe zyski. – Budząc się rano przed oczami widzimy skocznię im. Adama Małysza, a to bez wątpienia dla większości jest duża atrakcja – dodaje Andrzej Wąsowicz.
Dlatego Wisła, naśladując pomysł z weekendem za pół ceny, jaki rozpropagowały Poznań, Toruń, a niedawno Zakopane, ma ogromne szanse przeskoczyć te miasta.