
– Autorami pomysłu byli głównie kibice i sympatycy generalnie obiektu, bo to pewnie nie tylko kibice. Niektórzy nazywają Roosevelta 81 świątynią. Przed swoim telewizorem, aby np. obejrzeć powtórkę meczu, może zasiąść na krzesełku białym, czerwonym bądź niebieskim – mówi Tadeusz Dębicki, prezes spół “Stadion w Zabrzu”.
Dla osób, które Górnika mają w sercu, to wielkie wydarzenie. – Każda rzecz dzisiaj z tego stadionu to dla mnie ogromna wartość. Kierownictwo klubu zadbało o to, aby właśnie w ten sposób uhonorować, przypomnieć właśnie tym kibicom, którzy tutaj przez lata chodzili, kibicowali właśnie na tym obiekcie, aby została po nim jakaś pamiątka – mówi Stanisław Oślizło, legenda Górnika. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo jeszcze na co pieniądze z licytacji zostaną przeznaczone.